Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Termalica w styczniu pojedzie na zgrupowanie do Hiszpanii

Piotr Pietras
- Po zwycięstwie z Jagiellonią apetyty były duże. Chcieliśmy zdobyć jakieś punkty z zespołem Ruchu. Niestety, nie udało się - przyznał Piotr Mandrysz.

Niewiele brakło, by niecieczanie w meczu z wyżej notowanym Ruchem Chorzów potwierdzili dobrą dyspozycję ze środowego meczu z Jagiellonią. Podobnie jak w poprzednich meczach w drużynie Termaliki Bruk-Betu zabrakło skutecznego egzekutora. To największa bolączka beniaminka z Niecieczy w jesiennej części sezonu.

- Nie ma co ukrywać, że zabrakło nam też nieco szczęścia, przepięknym strzałem z dystansu „załatwił” nas bowiem Kamil Mazek. Przypomnę tylko, że w pierwszym meczu w Chorzowie w podobny sposób o losach meczu przesądził Patryk Lipski, który oddał „strzał życia”. Przegraliśmy wtedy wprawdzie 1:4, lecz trafienie Lipskiego było decydujące. W sobotnim meczu po stracie gola do końca mieliśmy jeszcze sporo okazji, by doprowadzić do remisu lub nawet wygrać. Niestety, nasi zawodnicy będąc w dobrych sytuacjach bramkowych albo trafiali na skutecznie interweniujących obrońców Ruchu, albo pechowo strzelali obok bramki - podsumował trener „Słoników” Piotr Mandrysz.

- Był to bardzo wyrównany mecz, w którym żadna z drużyn nie miała stuprocentowych sytuacji bramkowych. W drugiej połowie przeszliśmy do zdecydowanego ataku, chcąc strzelić bramkę. Mieliśmy więcej z gry, niestety, nie przełożyło się to na wynik. Ruch niczym specjalnie nas nie zaskoczył i nie zagroził nam poważniej, ale strzelił gola i wygrał. Momentami nawarstwiało się nasze zmęczenie, w ostatnim tygodniu graliśmy bowiem co trzy dni, rywale mieli natomiast tydzień przerwy. Taktyka, jaką mieliśmy obraną była dobra. Z naszej strony zabrakło tylko trafienia - przyznał Jakub Biskup.

Postawę „Słoników” komplementował także trener Ruchu Waldemar Fornalik. - Mieliśmy sporo szczęścia, wygraliśmy natomiast dzięki niesamowicie ambitnej postawie całej drużyny. Termalica zagrała dobre spotkanie, dlatego tym bardziej cieszymy się ze zdobytych punktów - podkreślił opiekun chorzowian.

Niecieczanie po porażce z Ruchem na przerwę świąteczno-noworoczną udają się w nie najlepszych nastrojach. Za postawę w jesiennej części sezonu zespół Termaliki Bruk-Betu mimo wszystko zasłużył jednak na duże słowa uznania. Długo grając bowiem na obcych obiektach zgromadził aż 24 punkty, co jest bardzo przyzwoitym wynikiem.

Po krótkich urlopach zawodnicy beniaminka z Niecieczy już 7 stycznia rozpoczną przygotowania do wiosennej części sezonu, a 20 stycznia wyjadą na zgrupowanie do Hiszpanii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski