Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Termalika Bruk-Bet. Najważniejszym celem jest pozostanie w lidze

Piotr Pietras
Dariusz Jarecki (w środku) w sobotnim meczu zdobył gola dla Termaliki
Dariusz Jarecki (w środku) w sobotnim meczu zdobył gola dla Termaliki Fot. GRZEGORZ GOLEC
Ekstraklasa piłkarska. Zespół Termaliki Bruk-Betu po kolejnym dobrym meczu zremisował 1:1 z trzecią w tabeli Cracovią. Kibice zastanawiają się, czy coraz lepsza dyspozycja „Słoników” jest zapowiedzią marszu w górę ligowej tabeli.

- Bardzo się cieszę, że w wiosennej części sezonu rozegraliśmy dwa dobre mecze. Szkoda tylko, że nasza niezła gra nie znalazła przełożenia na większą zdobycz punktową, ale nie ma się też co oszukiwać, graliśmy z drużynami mającymi o wiele większy potencjał - podkreśla trener Termaliki Bruk-Betu Piotr Mandrysz.

Do zwycięstwa ze zdecydowanie wyżej notowanym zespołem Cracovii niecieczanom zabrakło niewiele. - Kto wie, jak zakończyłby się mecz z „Pasami”, gdyby podczas akcji, w której krakowianie zdobyli wyrównującego gola, Jakub Biskup nie poślizgnął się? Ale to już historia i na ma co tego rozpamiętywać. Cieszy nas fakt, że z faworyzowaną drużyną Cracovii zagraliśmy jak równy z równym.
Należy jednak pamiętać, że chcąc dorównać na boisku czołowym zespołom ekstraklasy, mającym dużo większy potencjał niż nasza drużyna, niedostatki musimy nadrabiać innymi elementami, takimi jak motoryka, taktyka i zaangażowanie. Nie ma się co oszukiwać, ale po każdym kolejnym takim meczu zmęczenie u naszych zawodników nawarstwia się i o __tym także należy pamiętać
- przypomina Mandrysz.

Tymczasem terminarz nie ma litości dla Termaliki Bruk-Betu, gdyż w dwóch najbliższych kolejkach podopieczni Mandrysza znów zagrają z drużynami z czołówki tabeli. Najpierw zmierzą się na wyjeździe z Pogonią Szczecin (w niedzielę, 28 lutego), natomiast trzy dni później na własnym boisku zagrają z Legią Warszawa (w środę, 2 marca).

- Przed nami nie tylko dwa bardzo trudne mecze, ale także podróż na drugi koniec Polski, która na pewno nie pozostanie bez echa, jeśli chodzi o zmęczenie zawodników. Terminarza jednak nie zmienimy i musimy się do niego dostosować - podkreśla trener niecieczan.

Dobra postawa zespołu Termaliki Bruk-Bet w wiosennej części sezonu nie przełożyła się na znaczną zdobycz punktową, zdobył tylko jeden punk. Drużynie „Słoników” będzie się łatwo włączyć do walki o miejsce w czołowej ósemce. - Doskonale znamy swoje miejsce w szeregu i mierzymy siły na __zamiary - mówi Mandrysz, dodając: - Na pewno fajnie byłoby zagrać w rundzie finałowej w górnej ósemce, ale awans do niej nie będzie łatwy. W tej chwili do ósmej drużyny tracimy wprawdzie tylko trzy punkty, ale zobaczymy, jak sytuacja będzie wyglądała po dwóch najbliższych kolejkach. Naszym głównym celem w tym sezonie jest utrzymanie się w ekstraklasie i na realizacji tego zadania się koncentrujemy.

Niecieczanie wiosną, mimo dobrej i ładnej dla oka gry, nie wygrali jeszcze ani jednego meczu. W rywalizacji drużyn małopolskich występujących w ekstraklasie, na razie są jednak najlepsi. - Nie przegraliśmy jeszcze w tym sezonie meczu ani z Cracovią, ani z Wisłą Kraków - zauważa szkoleniowiec beniaminka. - W części zasadniczej rozgrywek pozostał nam jeszcze do rozegrania mecz rewanżowy na własnym boisku z drużyną „Białej Gwiazdy”. Klasyfikacja ta nie jest może najważniejsza i nie przywiązujemy do niej większej wagi, ale mimo wszystko osiągnięte wyniki nas cieszą - dodał trener „Słoników”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski