Tęsknią za Małyszem

Thomas Morgenstern w konkursie Letniej Grand Prix w Wiśle Fot. PAP/Andrzej Grygiel

LETNIA GRAND PRIX. Triumf Thomasa Morgensterna, 9. lokata Kamila Stocha

Najlepszy z Polaków Kamil Stoch zajął dziewiąte miejsce. Drugi konkurs w ramach Lotos Poland Tour w środę w Szczyrku, kolejne w piątek i w sobotę w Zakopanem na Wielkiej Krokwi.

Po raz pierwszy od kilkunastu lat w imprezie zabrakło najbardziej utytułowanego skoczka LGP Adama Małysza (3 zwycięstwa w klasyfikacji generalnej, 13 indywidualnych wygranych), który zakończył karierę skoczka narciarskiego.

- Tęsknimy za Adamem, za jego żartami - mówił nasz reprezentant Maciej Kot. - Jeszcze niedawno nie wyobrażałem sobie skoków bez Adama. Takie jest jednak życie, ale wy, Polacy, macie dobrą ekipę, a Kamil Stoch jest bardzo mocny - stwierdził wielki rywal Małysza ze skoczni, 33-letni Martin Schmitt, a Thomas Morgenstern dodał, że trzyma teraz kciuki za Adama podczas jego startów w rajdach samochodowych.

Po treningach i serii kwalifikacyjnej wydawało się, że w walce o podium najwięcej do powiedzenia będę mieć Austriacy Thomas Morgenstern i Gregor Schlierenzauer oraz Stoch. Ale pierwsza seria rozgrywana w trochę loteryjnych warunkach, przy mocnych podmuchach wiatru, przyniosła niespodzianki. Nieoczekiwanie prowadził Rosjanin Paweł Karelin, który skoczył 128,5 m, drugi był Słoweniec Robert Kranjec z najdłuższym skokiem dnia 132 m, trzeci Niemiec Severin Freund (128 m).

Faworyci byli dość daleko, Schlierenzauer dopiero 7. (121,5 m), Morgenstern 8. (119,5 m). Stoch nie wykorzystał sprzyjającego wiatru pod narty, zaliczył 124,5 m, co dawało mu dziewiątą pozycję.

W finałowej serii Austriacy pokazali wielką klasę. Obaj skoczyli po 129 m, sędziowie wyżej punktowali styl Morgensterna i on wskoczył na pierwsze miejsce, Schlierenzauer był trzeci. Tak więc Morgenstern kontynuuje latem swój triumfalny marsz z zimy, kiedy to zdobył Kryształową Kulę i wywalczył trzy złote medale w mistrzostwach świata w Oslo. Karelin nie obronił pozycji lidera, ale i tak był bardzo zadowolony ze swego skoku na 129,5 m, który dał mu drugie miejsce.

Po pierwszej serii prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner był optymistą. Liczył, że Stoch powalczy o podium. Zawodnik z Zębu zaliczył 125,5 m, to było jednak za mało, by wmieszać się do walki o czołowe lokaty, utrzymał dziewiątą lokatę, jaką zajmował po pierwszej serii.

Mógł się wczoraj cieszyć w Wiśle 20-letni Maciej Kot z AZS Zakopane, który miniony sezon miał kiepski, a teraz wydaje się wracać do dobrej formy. Skoki 121 i 120 m dały mu wysoką, dwunastą lokatę.

Nie zawiedli także dwaj inni, młodzi skoczkowie. Krzysztof Miętus zajął 15. miejsce, a Dawid Kubacki 17. W finale było siedmiu naszych reprezentantów, najbardziej z nich radował się debiutant w LGP Bartłomiej Kłusek (24 pozycja). - Jeszcze nigdy nie startowałem z takimi asami jak Morgenstern czy Schlierenzauer, moje skoki były niezłe, choć mogły być jeszcze lepsze - mówił 18-letni Kłusek, który wychował się w klubie LKS Bystra Klimczok. Aleksander Zniszczoł, który miał szansę na czołową "15", został zdyskwalifikowany za zbyt obszerny kombinezon.

WYNIKI

Konkurs w Wiśle (HS 134):

1. Morgenstern (Austria) 236,7 pkt (119,5 i 129);

2. Karelin (Rosja) 235,3 (128,5 i 129,5);

3. Schlierenzauer (Austria) 231,4 (121,5 i 129);

4. Freund (Niemcy) 231,2 (128 i 128,5);

5. Hilde (Norwegia) 226 (128 i 128);

6. Takeuchi (Japonia) 224,2 (121 i 126,5);

7. Kranjec 222,8 (132 i 122,5);

8. Freitag (Niemcy) 222,7 (121,5 i 124);

9. Stoch 216,8 (124,5 i 125,5);

12. M. Kot 202,2 (121 i 120);

15. K. Miętus 196,8 (121 i 118);

17. Kubacki 191,9 (119 i 116);

22. Hula 187,9 (112,5 i 115,5);

24. Kłusek 186,8 (114 i 120,5);

29. G. Miętus 166,5 (119,5 i 103).

Klasyfikacja LGP:

1. Morgenstern 100 pkt;

2. Karelin 80;

3. Schlierenzauer 60;

9. Stoch 29;

12. M. Kot 22;

15. K. Miętus 16;

17. Kubacki 17;

22. Hula 9;

24. Kłusek 7;

29. G. Miętus 1.

ANDRZEJ STANOWSKI