MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Test dojrzałości „Smoków” w walce o utrzymanie

Artur Gac
Ekstraliga rugby. Wygrana Juvenii w dzisiejszym meczu na Błoniach z Posnanią może przypieczętować pozostanie krakowian w najwyższej klasie rozgrywek.

Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu sytuacja klubu spod Wawelu jest nie do pozazdroszczenia. Dwa tygodnie temu zespół trenera Marka Odolińskiego spadł na ostatnie miejsce w tabeli (jedyne zagrożone degradacją) i stał się głównym kandydatem do gry na zapleczu ekstraligi. Tak bojowego nastroju, jak obecnie, nie było od dawna w Juvenii. Na Błoniach trwa pełna mobilizacja, aby w możliwie najsilniejszym składzie wygrać z ekipą z Wielkopolski z bonusem, czyli za pięć punktów. Wtedy krakowianie wyprzedzą poznaniaków o trzy „oczka” i będą w uprzywilejowanej sytuacji przed ostatnią serią spotkań.

– Czuć pospolite ruszenie, ale akcja zaczęła się trochę późno. _– mówi Leszek Samel, prezes Juvenii. _– To nie pierwszy raz, _gdy mobilizujemy się dopiero w momencie, gdy czujemy nóż na gardle. Mam nadzieję, że położymy wszystko na jednej szali, bo po prostu trzeba wygrać. Spodziewam się wyrównanej gry, a zwycięży zespół, który lepiej zniesie trudy spotkania, które odbędzie się przy __bardzo wysokiej temperaturz_e.

Jedna z najstarszych drużyn w kraju przyjedzie do Krakowa podbudowana niespodziewaną wygraną nad Pogonią Siedlce, liderem w grupie spadkowej.

– My będziemy mieli atut własnego boiska, ale to goście są na fali wznoszącej. Rywale słyną z tego, że w sytuacji podbramkowej „odkurzają” wszystkie swoje posiłki i stają się bardzo groźni – ostrzega weteran Juvenii Konrad Jarosz, były reprezentant. Krakowianie też mogą mieć asa w rękawie, bo w treningach bierze udział inny były kadrowicz Grzegorz Falk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski