Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tiry znowu straszą w Łapczycy

Barbara Wójcik
Spaliny, hałas i ciągły strach, żeby dziecku nic się nie stało, to codzienność - mówi sołtys Jerzy Raczyński
Spaliny, hałas i ciągły strach, żeby dziecku nic się nie stało, to codzienność - mówi sołtys Jerzy Raczyński Barbara Wójcik
Łapczyca. Mieszkańcy Łapczycy zauważyli, że obok ich domów przejeżdża coraz więcej ciężarówek. Uważają, że kierowcy wybierają tę trasę, bo przejazd nią jest bezpłatny

Mieszkańcy Łapczycy apelują do drogowców o wprowadzenie opłaty dla ciężarówek na starej "czwórce" z Krakowa do Tarnowa. System viaTOLL mógłby rozwiązać problem ciężarówek, które starą "czwórkę" wybierają ze względu na oszczędności.

Drogą krajową nr 94 idzie kobieta z trójką dzieci. Za ich plecami jadą ciężarówki. Jedna za drugą. Spacerowicze skręcają w boczną dróżkę, która jest już spokojniejsza. Tam mogą odetchnąć. - W takich warunkach nie jest możliwy spacer. Spaliny, hałas i ciągły strach, żeby dziecku się nic nie stało. Żadna przyjemność. Idziemy do babci. Musimy iść "czwórką" - wyjaśnia pani Ewa.

Kobieta zwierza się, że w najtrudniejszej sytuacji znajdują się rodziny z dziećmi. Już niebawem kończą się wakacje. Najmłodsi będą musieli wrócić do szkoły. Dla rodziców zacznie się życie w ciągłym strachu o zdrowie, a nawet życie swoich dzieci.

- Dzieci do szkoły są odwożone lub odprowadzane. Nie wyobrażam sobie puścić małego samego tą drogą - mówi pani Ewa. - Mój syn sam do szkoły zaczął chodzić dopiero w gimnazjum - dodaje kobieta.

Podczas rozmowy pani Ewa wyjaśnia, że nie zaryzykowała bezpieczeństwa swojego dziecka. Jako gimnazjalista do szkoły szedł sam, jednak zawsze przez drogę był przeprowadzany przez jedno z rodziców. Kobieta wyjaśnia, że robi tak większość matek.

- W tym roku ja też będę musiała odprowadzać i przyprowadzać swoje dzieci ze szkoły - włącza się do rozmowy pani Magdalena.

Uciążliwości jest dużo więcej. Osoby, z którymi rozmawiałam, zwracają uwagę na spaliny, kurz i hałas, który nie milknie nawet nocą. - Huk przeszkadza, ale po tylu latach już się do tego przyzwyczailiśmy. Nie mamy innego wyjścia - mówi pani Janina. - Mieszkając poniżej drogi, nie można otworzyć okna, chcąc obejrzeć program w telewizji, muszę ustawić maksimum głośności - opowiada kobieta.

Pani Janina nie jest jedyną osobą, która na własnej skórze odczuwa, czym jest mieszkanie przy tak ruchliwej drodze. Kobieta bezradnie rozkłada ręce, mówiąc o sytuacji, w której znaleźli się wszyscy mieszkańcy domów przy drodze numer 94.

Od przeszło 30 lat mieszkańcy Łapczycy walczyli o bezpieczeństwo własne i swoich najbliższych. - Wypadki to dla nas codzienność. Najgorzej, bo na naszych oczach giną ludzie - wyjaśnia Jerzy Raczyński, sołtys Łapczycy.

Najpierw czekali na obwodnicę, później na autostradę. Po kilkunastu latach bezskutecznych interwencji mieli nadzieję, że z chwilą otwarcia odcinka autostrady Kraków - Tarnów sytuacja się zmieni.

- Budowa obwodnicy skończyła się na obietnicy. Wybudowano autostradę, jednak jak się okazało, jest to połowiczny sukces - wyjaśnia Jerzy Raczyński, sołtys Łapczycy.

W chwili otwarcia autostrady z Łapczycy zniknęły korki i kilkanaście tysięcy samochodów osobowych, a także część tirów. Jak się miało później okazać, była to sytuacja chwilowa.

- Poprawą sytuacji na drodze cieszyliśmy się tylko kilka miesięcy. Kiedy odcinek autostrady Kraków - Tarnów był darmowy, samochody ciężarowe chętnie poruszały się autostradą - opowiada pani Magdalena, mieszkanka Łapczycy.

W chwili wprowadzenia na autostradzie opłat dla samochodów powyżej 3,5 tony część kierowców ponownie wróciła na starą krajową "czwórkę". Mieszkańcy zwracają uwagę, że w tej chwili powstał kolejny problem, którego wcześniej nie było.

- Zauważyłam, że w chwili zmniejszenia liczby samochodów, które przejeżdżają czwórką, ciężarówki jeżdżą szybciej - mówi pani Maria.

Mieszkańcy Łapczycy tym razem chcą wyeliminowania ciężarówek, które jeżdżą drogą krajową numer 94, aby uniknąć opłat. Jerzy Raczyński wyjaśnia, że tiry stanową aż 40 proc. wszystkich samochodów. Dlatego również tam należałoby wprowadzić viaTOLL.

- Niektórzy kierowcy w ten sposób objeżdżają płatny odcinek autostrady Kraków - Tarnów, o którą walczyliśmy długo - wyjaśnia Jerzy Raczyński.

Działania sołtysa mające na celu wprowadzenie e-myta popierają również mieszkańcy. Dla nich jest oczywiste, że ciężarówki jeżdżą starą czwórką, żeby zaoszczędzić.

- Jest autostrada, niech jeżdżą autostradą - mówi wzburzony mieszkaniec Łapczycy. - Tyle że tam muszą płacić, a tutaj jadą za darmo - włącza się do rozmowy pani Janina.

Sołtys Łapczycy wyjaśnia, że do tej pory apele mieszkańców spotykały się z negatywnymi odpowiedziami ze strony urzędników. Z niecierpliwością czeka również na otwarcie brakującego odcinka autostrady z Tarnowa do Dębicy.

- Wówczas okaże się, czy kierowcy tirów przejeżdżają po starej czwórce z oszczędności, czy po prostu nie chcą tracić czasu na przedzieranie się przez Tarnów - mówi sołtys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski