Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tlenek węgla pojawił się w środku nocy

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Trzy osoby zatruły się wczoraj tlenkiem węgla w Siedliskach. Na szczęście w porę opuścili zaczadzone pomieszczenie. W innym przypadku domowników ostrzegł czujnik czadu.

Wczoraj około godziny 4.30 nad ranem strażacy otrzymali informację, że w domu w Siedliskach (gmina Koniusza) prawdopodobnie ulatnia się tlenek węgla. Pomoc wzywała młoda kobieta. W domu oprócz niej przebywała jeszcze matka i siedmioletni brat. - Gdy dojechaliśmy na miejsce kobieta wzywająca pomocy była na zewnątrz. Jej matka i brat, ze względu na bardzo niską temperaturę, byli w domu. Opuścili na szczęście pomieszczenia na górnej kondygnacji, gdzie zagrożenie było największe i czekali przy drzwiach wejściowych - mówi kpt. Mariusz Idzik z PSP w Proszowicach.

Po przyjeździe na miejsce, strażacy wyprowadzili z budynku kobietę z dzieckiem. Karetka pogotowia przewiozła do szpitala wszystkich mieszkańców domu z podejrzeniem zatrucia tlenkiem węgla.

Po sprawdzeniu pomieszczeń okazało się, że stężenie czadu w domu było bardzo wysokie i wynosiło 500 jednostek. Tymczasem już stężenie na poziomie 100 może być groźne dla ludzi. Strażacy odłączyli urządzenia grzewcze (dom był opalany gazem) i przewietrzyli budynek. - Rodzina miała mnóstwo szczęścia. Gdyby w porę się nie zorientowali w niebezpieczeństwie, zdarzenie mogło się zakończyć tragicznie - przekonuje kpt. Idzik.

Przyczyna ulatniania się tlenku węglu nie została jeszcze ustalona, ale nie jest wykluczone, że mogło dojść do usterki instalacji gazowej budynku.

To nie jedyne tego typu zdarzenia w ostatnim czasie. Kilka godzin wcześniej, w poniedziałek wieczorem, strażacy zostali wezwani do Opatkowic. W zgłoszeniu informowano, że w domu może ulatniać się czad. Domowników ostrzegła przed nim zamontowana w budynku czujka. Po sprawdzeniu okazało się, że w pobliżu komina rzeczywiście pojawił się tlenek węgla. - Być może dzięki czujce nie doszło do nieszczęścia. Kto wie, co by się stało, gdyby nieświadomi zagrożenia domownicy położyli się spać. Dlatego zachęcamy do montowania czujników dymu i tlenku węgla. Takie urządzenie kosztuje kilkadziesiąt złotych, a może uratować życie - przekonują strażacy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski