Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będą naprawdę gorące wakacje

Grzegorz Skowron
Grzegorz Skowron
Kurator oświaty musi robić wszystko, by rządowa reforma została wdrożona, ale władze miasta powinny bardziej zadbać o szanse na lepsze kształcenie dzieci.

Nauczyciele szukający pracy, dzieci zmuszone do znalezienia sobie miejsca w innej szkole niż ta wymarzona, robotnicy zrywający tory tramwajowe oraz montujący nowe szyny kolejowe, krakowianie grzęznący w korkach z powodu remontów - tak będą wyglądać rozpoczynające się właśnie wakacje. Pewnie nie dla wszystkich krakowian, ale z pewnością dla wielu.

Zacznijmy od remontów. Zamknięcie Basztowej, wkrótce zamknięcie ruchu tramwajów na Grzegórzeckiej - to oznacza, że od strony Nowej Huty tramwajem nie dojedziemy do centrum. Żadnym objazdem, bo takiego nie będzie. Nie pomoże żadna autobusowa komunikacja zastępcza. Osoby, które muszą z Nowej Huty przedostać się do centrum albo na drugą stronę Krakowa, zapewne wsiądą do własnego samochodu i same poszukają sobie objazdów. Skutki tego będą opłakane - całe miasto stanie w korkach. Najmniej odczują to chodzący do pracy na własnych nogach lub dojeżdżający na rowerze.

Użyję tu ostrego sformułowania - sabotaż. Nie chodzi mi o ten brak koordynacji przy prowadzeniu inwestycji. Mam bardziej na myśli ograniczenie liczby przyjęć do najlepszych liceów. Nie przekonuje mnie argument, że klasy w tych najbardziej obleganych są zbyt liczne, więc zmniejszenie liczby uczniów spowoduje poprawę warunków. Ktoś (wiadomo kto - kurator oświaty i wiceprezydent Krakowa odpowiedzialna za oświatę) zdecydował za dzieci i ich rodziców. Skoro oni do tej pory godzili się na to, że nauka prowadzona jest w 40-osobowych klasach, to chyba uznawali, że nawet w takich warunkach w lepszej szkole zyskają więcej niż w mniej licznych klasach w placówkach o gorszej renomie. Gdyby uważali, że w przepełnionej klasie dziecko się nie rozwinie, to z przenosinami do inne szkoły nie byłoby problemu. Sabotaż polega na tym, że ktoś świadomie prowadzi do obniżenia jakości nauczania. A przecież celem reformy - jak to słyszymy od wielu miesięcy - jest podniesienie jakości edukacji szkolnej.

Rozumiem, że kurator oświaty musi robić wszystko, by rządowa reforma została wdrożona, nawet na siłę. Ale władze miasta powinny bardziej zadbać o to, by dzieci krakowian miały szanse na lepsze kształcenie. Także w lepszych warunkach, ale przede wszystkim lepsze.

Nie neguję potrzeby remontów dróg i torowisk, bardziej wątpliwa jest dla mnie reforma oświaty, zwłaszcza prowadzona w taki sposób i w ekspresowym tempie, jak to robi rząd. Ale w obu przypadkach trzeba zrobić wszystko, by podjęte działania wywołały jak najmniej szkód i uciążliwości. W obu przypadkach władzom miasta i urzędnikom się to nie udało. Prognozowany upał nie będzie więc jedyną uciążliwością tego lata. Co gorsze - nie zapowiada się, że jesienią uczniowie, nauczyciele i inni krakowianie odetchną z ulgą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski