Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To będzie "olimpiada dziedzictwa"

Rozmawiał Łukasz Gazur
Prof. Jacek Purchla
Prof. Jacek Purchla Andrzej Banaś
Rozmowa. PROF. JACEK PURCHLA, przewodniczący Światowego Komitetu UNESCO, o zbliżających się obradach organizacji w Krakowie (od 2 lipca), Puszczy Białowieskiej, wpisach i skreśleniach na Liście Światowego Dziedzictwa oraz współczesnych zagrożeniach dla zabytków

- 41. Sesja Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO odbywa się w Krakowie, mieście, które jako pierwsze w świecie zostało wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa. To dobry moment, żeby się zastanowić, co nam dał ów krok, co zmienił w Krakowie?

- Sam fakt, że 41. Sesja Komitetu Światowego Dziedzictwa UNESCO odbywa się u nas jest najprostszą i najlepszą odpowiedzią na to pytanie. Takie spotkanie, pierwsze tego typu globalne wydarzenie w najnowszej historii Krakowa, wypływa z faktu, że miasto na tej liście w ogóle się znalazło. Wpis z roku 1978 był zarówno kamieniem węgielnym dla podjęcia pod sztandarem SKOZK-u wielkiej operacji kompleksowej odnowy zabytków Krakowa, jak i jest dzisiaj katalizatorem międzynarodowego sukcesu turystycznego miasta. Ten lipcowy zjazd ekspertów z całego świata przyniesie jeszcze większą rozpoznawalność. Bo to będzie „olimpiada dziedzictwa”. Miasto będzie w centrum uwagi znacznej części światowej opinii publicznej. Sesja to spotkanie komitetu, liczącego 21 państw, reprezentujących wszystkie kontynenty, a wybieranych przez wszystkich sygnatariuszy konwencji paryskiej z roku 1972, a więc 193 kraje. Ich przedstawiciele w większości przybędą do Krakowa. To pokazuje skalę wydarzenia, z którym będziemy mieć do czynienia. Na te coroczne spotkania zjeżdża zazwyczaj około 2 tysięcy ekspertów, a obradom przyglądają się setki dziennikarzy z całego świata.

- Oczywiście najbardziej gorącym medialnie tematem są zawsze dyskusje nad nowymi wpisami na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO. Kiedy ten dokument powstawał, mówiono, że powinien zamknąć się na liczbie 100 najcenniejszych obiektów, bo to zapewni elitarność. Dziś liczy ich ponad 1000. Nie za dużo?

- To jest jeden z najważniejszych tematów, jaki co roku dyskutujemy. Gdzie jest limes, granica? Paradoks polega na tym, że Lista Światowego Dziedzictwa jest bardzo silną marką, światowym brandem, największym promocyjnym sukcesem UNESCO. Stąd wielka presja poszczególnych państw, by wpisywać na nią cenne dla siebie obiekty. To swoisty światowy „konkurs piękności”, ale także propagowanie wspaniałej idei we wszystkich zakątkach świata.

- I tu widać inny problem: często pojawiają się sugestie, że wpisy na listę UNESCO mają charakter polityczny i są w znacznym stopniu podyktowane próbą „wyrównywania szans”.

- Kryteria wpisu na listę są bardzo precyzyjnie zdefiniowane i mają charakter merytoryczny. W długiej procedurze opiniowania wniosków ważną rolę odgrywają pozarządowe organizacje doradcze, ICOMOS i IUCN. Ostateczna decyzja należy jednak do Komitetu, który jest najwyższym organem wykonawczym. Tu niekiedy wkracza polityka, dyplomacja i dialog. UNESCO - co bardzo chcę podkreślić - tym różni się od struktur europejskich, że uczy pokory. Dość wspomnieć, że na 21 państw członków Komitetu do dyspozycji Europy i Ameryki Północnej pozostają raptem 4 miejsca. Inne kontynenty mają zagwarantowane swoje parytety. Jest to w istocie wielkie spotkanie różnych kultur i tradycji. To pozwala spojrzeć na dziedzictwo wielowymiarowo.

Ta lista jest zdominowana przez Europę, która od XIX wieku jest kolebką myślenia konserwatorskiego. Stąd do niedawna niemal połowa wpisów to były obiekty ze Starego Kontynentu. Dziś jesteśmy pod wielką presją, by te proporcje zmieniać. Obecnie wpisy na listę ma już 165 państw. Każdy chce mieć na niej choć jeden swój obiekt. To ma swoje zalety i wady, ale pozwala w bardzo różnorodny sposób spojrzeć na to, co jest wspólnym, powszechnym dziedzictwem. Taka polityka UNESCO pozwala też zglobalizować i znormalizować standardy ochrony dziedzictwa. Dzięki temu dostrzegamy nowe znaczenia i wartości. Spójrzmy na chronologię: jeszcze niedawno herezją było twierdzenie, że budowle powstałe w XX wieku mają uniwersalną wartość i prawo do miana dziedzictwa. Nikt by się nawet nie odważył zgrzeszyć myślą, że Hala Stulecia we Wrocławiu może aspirować do takiego miana. Podobnie jak miasto Brasilia. Pokazujemy, że świat wspólnych wartości się rozszerza i zwiększa swoją różnorodność. Świetnym przykładem są także Zabytkowe Kopalnie Srebra w Tarnowskich Górach.

- ...które Polska chce wpisać na listę i których temat będzie w Krakowie dyskutowany.

- To prawda. Ale nic więcej nie powiem. Jako przewodniczący Komitetu nie mogę komentować spraw dotyczących naszego kraju w czasie sesji, której Polska jest gospodarzem.

- Zabrzmiało poważnie.

- Bo - proszę pamiętać - mamy do czynienia ze spotkaniem międzyrządowym, które podlega wszystkim standardom obrad Organizacji Narodów Zjednoczonych. I tych reguł, a zwłaszcza obowiązującego mnie regulaminu muszę się trzymać. Podstawowym i najtrudniejszym zadaniem każdego przewodniczącego Komitetu Światowego Dziedzictwa jest bowiem misja strażnika ducha i litery naszej konwencji. To gwarancja wiarygodności UNESCO i naszych działań.

- Przejdźmy do innego tematu, który zawsze rozgrzewa opinię publiczną. Chodzi o Listę Dziedzictwa Zagrożonego. Przyzwyczailiśmy się do myślenia o utracie cennych obiektów głównie przez konflikty zbrojne, by wymienić stratę, jaką było zniszczenie Palmyry i Aleppo. Ale dziś powoduje ją także na przykład niekontrolowana zabudowa historycznych fragmentów miasta.

- Dziękuję za to pytanie. Od razu powiem: ta lista nie jest oślą ławką. Nie jest próbą karania. Mówiąc metaforycznie, UNESCO nie chce być sędzią, lecz lekarzem. Mamy na niej aktualnie 55 obiektów. W Krakowie ta lista musi się nieco poszerzyć, ale też jedno miejsce z niej zapewne zniknie. Znajdują się na niej głównie obiekty z Afryki oraz Bliskiego Wschodu. I w znacznym stopniu lista ta jest odbiciem kryzysów i konfliktów zbrojnych w różnych częściach świata. Są na niej miejsca z Demokratycznej Republiki Konga, Syrii, Iraku, Libii. Ale prawdą jest, że to tylko fragment listy. Bo znajduje się na niej także Liverpool - ze względu na to, że presja modernizacyjna zmieniła zabudowę linii portowej, która zatraca swój charakter. Do tego na 41. sesji dochodzi np. sprawa Wiednia i Ringstrasse, laguny weneckiej, Ławry Peczerskiej w Kijowie. Przypomnę jednak, że w latach 90. na liście tej znajdowała się Wieliczka, ze względu na ryzyko zalania kopalni. I byliśmy wówczas wdzięczni za troskę i pomoc społeczności międzynarodowej.

- Ale skreślenia z listy dziedzictwa się zdarzały.

- Dwukrotnie zdarzyły się takie przypadki. Przykładem jest Drezno, gdzie społeczność lokalna wybrała w plebiscycie budowę mostu nad Doliną Łaby, co zmieniło widok i spowodowało skreślenie doliny. Opcja pragmatyczna kosztem świata wartości. I tu dochodzimy do clou: w naszym myśleniu o dziedzictwie ważne jest, by nieustająco budować świadomość społeczną jego wartości. Dziedzictwo tym różni się od zabytku, że nie jest tylko domeną kasty „kapłanów” zwanych konserwatorami, ale należy do nas wszystkich. Stąd dla mnie jednym z najważniejszych problemów, z jakimi chciałbym się zmierzyć w Krakowie, jest dostrzeżenie przez Komitet zaangażowania różnego rodzaju organizacji pozarządowych, czyli innymi słowy społeczeństwa obywatelskiego. Dla tzw. trzeciego sektora w tej konwencji napisanej wiele lat temu nie ma wielkiego pola do popisu.

- Nie mogę w tym miejscu nie zapytać o sprawę Puszczy Białowieskiej, która jest przecież jednym z tematów obrad.

- Znów muszę niestety odwołać się do punktu zakazującego przewodniczącemu Komitetu merytorycznego wypowiadania się na temat polskich spraw. Projekt decyzji w kwestii transgranicznego wpisu Puszczy Białowieskiej został już przygotowany przez Międzynarodową Unię Ochrony Przyrody (IUCN). Tę sprawę - jak 153 inne - na bieżąco monitoruje Centrum Światowego Dziedzictwa w Paryżu.

Zobacz też: Minister środowiska kontra ekolodzy. Trwa spór w sprawie wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej

Źródło: TVN24

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski