Zabójca zeznawał dwukrotnie. - Za pierwszym razem przekonywał, że nóż należał do brata i on użył go w samoobronie. Za drugim razem wyznał, że nóż był jego. Nosił go, bo bał się brata - relacjonuje Bogusława Marcinkowska z Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Wczoraj Dominik G. pokazał policjantom, gdzie zakopał narzędzie zbrodni. - Najpierw po zadaniu ciosu wyrzucił nóż, chwilę potem wrócił po niego, by ukryć przy szkole na ul. Paderewskiego, kilkadziesiąt metrów od zajścia - informuje Marcinkowska.
Bracia byli ze sobą skłóceni od dłuższego czasu. 29-latek twierdzi, że Kuba ściągał na siebie kłopoty. Ich mieszkanie w bloku przy placu Słonecznym często nawiedzali policjanci. - Wyznał, że w chwili tragedii puściły mu nerwy - mówi prokurator Marcin-kowska.
Mężczyznę ujęto w Bielsku-Białej w niedzielę w nocy. Od tego czasu przebywa w chrzanowskim areszcie. Spędzi w nim trzy miesiące do rozprawy. W jego ujęciu pomógł monitoring oraz świadkowie zdarzenia.
24-letni Kuba G. osierocił trzyletniego synka. Mieszkał z matką, kobietą swego życia, dzieckiem oraz dwójką braci.
Libiążanie wspominają go jako spokojnego, miłego człowieka. Od soboty palą znicze w miejscu zbrodni.
Magdalena Balicka
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?