Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był mecz niegodny kandydata na mistrza

Justyna Krupa
Jantel Lavender obok Justyny Żurowskiej była najskuteczniejszą koszykarką Wisły Can-Pack w sobotnim meczu z Artego Bydgoszcz
Jantel Lavender obok Justyny Żurowskiej była najskuteczniejszą koszykarką Wisły Can-Pack w sobotnim meczu z Artego Bydgoszcz FOT. ANNA KACZMARZ
Ekstraklasa koszykarek. Wisła Can-Pack zapewniła sobie fotel lidera przed fazą play-off. Mimo to trener Stefan Svitek był po meczu bardzo niezadowolony.

Wisła Can-Pack Kraków 69
Artego Bydgoszcz 62

(25:13, 13:11, 15:21, 16:17)
Wisła: Lavender 16, Żurowska 16, Szott 8 (1x3), Ouvina 7, Quigley 7 – McCray 10, Skobel 4, Tamane 1, Pawlak 0.
Artego: Carter 15, Mowlik 10 (2x3), Jeziorna 8, Lawson 4, Metcalf 4 – Koc 13 (1x3), Pietrzak 8 (2x3).
Sędziowali: Marcin Kowalski, Robert Mordal, Karol Nowak.
Widzów: 1400.

Artego przyjechało do Krakowa mocno zmobilizowane. Ekipa Tomasza Herkta wciąż nie może być pewna udziału w walce o medale, więc liczyła na sprawienie niespodzianki w starciu z Wisłą.

Wydawało się, że wiślaczki już na początku wybiły bydgoszczankom ten pomysł z głowy. Krakowianki zaczęły mecz bardzo zmobilizowane, odbierały rywalkom piłkę już na ich własnej połowie. Raz po raz raziły z kontry, po rzucie Danielle McCray wyszły na 10- punktowe prowadzenie. Rywalkom nie wychodziły ani rzuty z dystansu, ani spod kosza.

W drugiej kwarcie krakowianki same zaczęły jednak pu­dłować. – Mogliśmy rozstrzygnąć ten mecz już w pierwszej połowie, ale nie trafialiśmy z wielu dogodnych pozycji – przyznał Słowak. W ekipie Artego nastawiły celownik Polki – Elżbieta Mowlik i Martyna Koc zanotowały po celnej trójce.

Mimo wszystko, na półmetku wydawało się, że Wisła ma zwycięstwo w kieszeni. Na początku trzeciej kwarty prowadziła już 20 punktami. Trener Svitek miał prawo uznać, że czas dać odpocząć podstawowym zawodniczkom. Ale się przeliczył.

– Wpuściłem zawodniczki rezerwowe. Nie mam pojęcia, co one sobie myślą, jak one zamierzają walczyć o więcej minut na boisku. Jeżeli tak jak pokazały w trzeciej kwarcie, to lepiej by siadły z powrotem na ławce– wściekał się Słowak. Zresztą nie tylko rezerwowe się pogubiły. Mnożyły się straty. Svitek wziął czas i zaczął krzyczeć: – Przecież wy przestałyście grać!

Na sekundy przed końcem trzeciej partii piłkę straciła Justyna Żurowska i rywalki zbliżyły się na 8 punktów. – Zaczynamy mecz właściwie od początku – irytował się Słowak. Później tłumaczył, dlaczego błędy jego koszykarek tak wytrąciły go z równowagi: – Właśnie w ten sposób przegraliśmy mecz euroligowy w Orenburgu! Pozwalając na łatwe rzuty z dwutaktu. Kiedy pudłujemy lub zaliczamy stratę pod atakowanym koszem, zawodniczki zapominają, że trzeba wracać do obrony – denerwował się szkoleniowiec.

Ostatecznie Artego nie udało się wykorzystać momentu słabości „Białej Gwiazdy”. W dodatku, dzięki wygranej Energi Toruń nad CCC Polkowice, wiślaczki już teraz zapewniły sobie pozycję lidera przed fazą play-off.

Do końca II etapu BLK zostały jeszcze 2 kolejki. Choć krakowianki skarżą się na zmęczenie i trudy sezonu, trener Svitek – jak widać – nie pozwoli im odpuścić. – To nie był mecz godny drużyny, która dopiero co grała w Eurolidze i chce zdobyć mistrzostwo Polski – podsumował starcie z Artego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski