Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To był pokaz siły

Redakcja
We wtorek Sylwia Wojcieska sprawiła rywalkom dużo kłopotów FOT. (KOW)
We wtorek Sylwia Wojcieska sprawiła rywalkom dużo kłopotów FOT. (KOW)
- We wtorek na swoim boisku w ramach pierwszego meczu 1/4 finału Pucharu CEV pokonałyście Lokomotiw Baku 3:0. Momentami w trakcie spotkania trener Bogdan Serwiński nawet klaskał. Akurat w tym sezonie to rzadki widok.

We wtorek Sylwia Wojcieska sprawiła rywalkom dużo kłopotów FOT. (KOW)

Rozmowa z SYLWIĄ WOJCIESKĄ, siatkarką Polskiego Cukru Fakro

- Tak naprawdę to nie mogłyśmy się doczekać tego widoku (uśmiech). Cieszy nas taka reakcja, bo ostatnio nie grałyśmy najlepiej, nie zwyciężałyśmy.

- Konia z rzędem temu, kto przewidział, że wygracie z Azerkami do zera.

- Myślę, że nie przewidywał tego nikt. Nie wiem, czy ktokolwiek z nas wierzył. Jestem bardzo zadowolona, że każda nasza zawodniczka zagrała na sto procent.

- Wydaje się, że kluczem do zwycięstwa była zagrywka. W drugim secie tym elementem to właśnie Pani "pogoniła" trochę przeciwniczki.

- Tak, zagrywka była kluczowym elementem, dzięki któremu mogłyśmy sobie spokojnie ustawiać grę na bloku.

- Wtorkowy mecz w ogóle, a w szczególności wygrana do piętnastu pierwsza partia, to najlepszy wasz występ w tym sezonie?

- Na pewno w nowym roku, bo od jego początku nie mogłyśmy pochwalić się żadnym dobrym spotkaniem. Naprawdę, bardzo cieszy nas ten wynik. Mam nadzieję, że teraz wszystko pójdzie już w dobrym kierunku.

- Ostatnio w lidze przegrałyście w Policach, ale po tamtym spotkaniu zebrałyście pochwały. Czy dobra postawa w spotkaniu z mocnym Chemikiem była dla was dodatkowym impulsem?

- Odpowiem tak: może i w naszym wykonaniu tamten mecz był dobry. Widać było, że jakieś elementy w swojej grze poprawiłyśmy, ale wynik końcowy nikogo nie zadowolił.

- Stratę powetowałyście sobie na Lokomotiwie. Sukces tym cenniejszy, że do tej pory Azerki w Pucharze CEV nie straciły nawet seta, a do tego z różnych względów zagrałyście bez Ivany Plchotovej, Mariny Cvetanović i Magdaleny Piątek. Na boisku na chwilę pojawiła się tylko Emilia Mucha.

- No tak, ale wniosek z tego jest taki, że nawet w osłabieniu potrafimy bardzo dobrze grać. Mamy w zespole małe problemy z kontuzjami, ale na szczęście w naszej drużynie są zastępczynie, które pomagają w grze.

- Zanim w następny czwartek zagracie rewanż w Baku, w najbliższą niedzielę wyjdziecie na ligowy parkiet w Bielsku-Białej.

- To dla nas bardzo ważne spotkanie. Znowu będziemy chciały wygrać.

Rozmawiał Łukasz Madej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski