Policja wpadła na trop niezwykłego arsenału po tym, gdy anonimowy rozmówca powiadomił funkcjonariuszy w Brzesku, że po jednym z tamtejszych osiedli spaceruje mężczyzna, który w foliowej reklamówce nosi pocisk artyleryjski.
Utrącony zapalnik
Tym mężczyzną okazał się 39-letni mieszkaniec Brzeska, trudniący się zbieractwem złomu. To on dzień wcześniej przywiózł pocisk z Racławic.
- Zabrał go jako złom z jednego z gospodarstw, nie zdając sobie do końca sprawy z tego, że może on stanowić poważne zagrożenie - mówi Bogdan Chmielarz, szef wydziału dochodzeniowo-śledczego Komendy Powiatowej Policji w Brzesku.Wczoraj pociskiem zajęli się saperzy z Krakowa. Przyznali, że był niebezpieczny. - Miał utrącony zapalnik - zdradził chorąży Maciej Mordawski, dowódca 32. Patrolu Rozminowania.
Konieczna ewakuacja
Wczoraj około godz. 7 rano na posesji w Racławicach pojawili się policjanci z KPP w Miechowie oraz KWP w Krakowie. Wspomagali ich strażacy zawodowi i ochotnicy oraz zespół ratownictwa medycznego.
Na miejscu znaleziono 328 pocisków, pochodzących prawdopodobnie z czasów II wojny światowej. Część z nich była zgromadzona w budynku gospodarczym i przykryta słomą. Druga część została złożona na podwórku.
Jak informuje rzecznik miechowskiej policji asp. Ewa Kądziołka, część z pocisków była uzbrojona, w związku z czym zaszła konieczność ewakuacji mieszkańców najbliższych domów.
- Rano mieliśmy tu mnóstwo ludzi. Większość z nich zadeklarowała, że zatrzyma się na ten czas u swoich rodzin. My musimy zapewnić lokal zastępczy trzem samotnym starszym osobom oraz matce z dwójką dzieci - informowała w południe zastępca wójta Racławic Małgorzata Sadowniczyk.
Jak zapewniła, gmina jest w stanie zająć się mieszkańcami, którzy nie mogli wrócić do swoich domów.
[b]Skąd to wziął?[/b]
Wczoraj policja prowadziła czynności, które miały m. in. dać odpowiedź na pytanie, w jaki sposób mieszkaniec Racławic wszedł w posiadanie tak dużej ilości pocisków i co zamierzał z nimi zrobić. Zdaniem st. asp. Stefana Kwietnia, kierownika nieetatowej grupy minersko-pirotechnicznej KPP w Miechowie, potencjalne zagrożenie, jakie stwarzał dla siebie i mieszkańców posiadacz arsenału było ogromne. Ewentualna eksplozja mogła wywołać tragiczne skutki.
Ewakuacja i kilkugodzinna blokada drogi dojazdowej, przy której znajduje się "uzbrojona" posesja, wywołały duże zainteresowanie i liczne komentarze ze strony mieszkańców. Ci nie ukrywali swojego zaskoczenia. Czterdziestolatek mieszka w Racławicach od dziecka. Zdaniem naszych rozmówców nigdy nie zdradzał większego zainteresowania militariami. Przynajmniej nikt tego nie zauważył. - Skąd się u niego mogła wziąć taka ilość? Nigdy nie widziałem, żeby chodził po polach, czy lesie i czegoś szukał. Przecież pod domem tego nie wykopał - mówi jeden z napotkanych mężczyzn.
Wykopał albo znalazł
Inny mieszkaniec wsi przypomina, że podczas wojny w tym rejonie toczyły się walki i domyśla się, że sąsiad mógł znaleźć pociski podczas prac ziemnych. - On pracował koparką. Pewnie gdzieś to wykopał i zamiast zadzwonić na policję, zwiózł wszystko do domu - przypuszcza.
Policja nie potwierdzała jednak wczoraj informacji o przypadkowym wykopaniu pocisków. Wiadomo natomiast, że związek ze sprawą mogły mieć jeszcze dwie inne osoby. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że przynajmniej jedna z nich jest nieletnia.
Zdaniem sąsiadów mężczyzna, u którego znaleziono pociski, mieszkał ze swoją partnerką. Pracował dorywczo w jednej z firm budowlanych na terenie powiatu miechowskiego. Okoliczni mieszkańcy przekonują, że nie mieli pojęcia o tym, co sasiad może przechowywać na swojej posesji. - Tam nawet ciężko byłoby wejść, bo miał małe psy, które ujadały - przypominają.
Wczoraj przed godz. 14 w Racławicach pojawili się saperzy, którzy wywieźli z posesji znalezione pociski. Po godzinie 15 ewakuowani mieszkańcy Racławic mogli wrócić do swoich domów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?