Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To, co działo się między sobotą a czwartkiem w Krakowie media nazwały telenowelą, choć bardziej pasuje określenie sitcom

Andrzej Kaczmarczyk

Poniedziałek

„Życiorys Iwulskiego jest symbolem powodów naszej reformy” - stwierdził bez mrugnięcia okiem min. Ziobro. Tymczasem powinien nie tylko mrugnąć, ale nawet zatrzepotać rzęsami, bo życiorys sędziego Iwulskiego poznał dopiero ostatnio i to dzięki dociekliwości nie swojej, ale dziennikarzy. Do tego, wytykając Iwulskiemu udział w procesach politycznych w stanie wojennym, minister sprawiedliwości zupełnie pominął fakt, że jego były wiceminister, sędzia Kryże, też orzekał w procesach politycznych, a parowozem przepychającym reformatorskie ustawy przez Sejm jest prokurator stanu wojennego poseł Piotrowicz. Jednak sądząc z wyników sondaży bajki ministra działają wręcz hipnotycznie i trochę szkoda, że minister nie jest jedynie uczestnikiem „Sabałowych bajań”.

Wtorek

Trybunał Konstytucyjny uznał, że prezydent RP ma prawo ułaskawić oskarżonego po tym, jak stanie on już przed sądem, ale jeszcze zanim zostanie skazany prawomocnym wyrokiem. Czekam na następne orzeczenie, stwierdzające, że prezydent (oczywiście wywodzący się z prawicowej koalicji rządzącej) ma prawo ułaskawić sprawcę zanim ten… popełni przestępstwo. To dopiero będzie boska władza.

Środa

To, co działo się między sobotą a czwartkiem w Krakowie media nazwały telenowelą, choć bardziej pasuje określenie sitcom. Najpierw prof. Majchrowski stwierdza, że nie zależy mu na poparciu PO. Potem PO stwierdza, że wobec tego jej nie zależy na wspólnych listach z profesorem i woli poprzeć kandydata Gibałę. Następnie ten ostatni stwierdza, że jest gotowy przyjąć poparcie PO pod warunkiem, że ta „uszanuje jego niezależność” od tego poparcia. W tej sytuacji Platforma, której od lat nie zależało na wykreowaniu silnego kandydata na prezydenta Krakowa, uznała jednak, że zależy jej na wspólnej liście wyborczej z komitetem obecnego prezydenta, któremu trochę bardziej zależy na poparciu PO niż innym. Cdn.

Czwartek

Premier Morawiecki zarekomendował kolejne zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym stwierdzeniem, że to inicjatywa, która pozwoli wyjść z impasu niemożności wyłonienia nowego I prezesa sądu. Ciekawe, czy z impasem ma coś wspólnego fakt, że to już piąta pośpieszna nowelizacja tej ustawy.

Piątek

Prezes Kaczyński ogłosił, że pracujący na kierowniczych stanowiskach w spółkach skarbu państwa nie znajdą się na listach wyborczych PiS, ale ostatecznie partia zdecydowała, że będzie to dotyczyć tylko tych, którzy zarabiają powyżej 15 tysięcy. No cóż, można nie liczyć się z obywatelami, ale z własną partią niestety trzeba. Na pocieszenie Nagroda Tygodnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: To, co działo się między sobotą a czwartkiem w Krakowie media nazwały telenowelą, choć bardziej pasuje określenie sitcom - Dziennik Polski

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski