Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To dom zbudowany z serca

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Państwo Ciężakowie z córką Małgorzatą przed swoim przyszłym prawdziwym domem
Państwo Ciężakowie z córką Małgorzatą przed swoim przyszłym prawdziwym domem Fot. Katarzyna Hołuj
Akcja charytatywna. Od ponad 20 lat mieszkają w baraku, ale powstaje dla nich prawdziwe mieszkanie. Na dokończenie trzeba 50 tys. zł.

Dzięki uporowi Magdaleny Dudzik i pomocy ludzi dobrej woli dziś na działce na skraju Węglówki stoi już niewielki murowany dom. Jeszcze w stanie surowym, jeszcze nie ma dachu, ale sam fakt, że udało się zrobić aż tyle - imponuje.

Nie jest łatwo prosić o pieniądze na taki cel. I nie jest łatwo je zdobywać. Tu nie chodzi o małe dziecko, nikt nie jest śmiertelnie chory, ani nawet bezdomny. Chodzi o pomoc biednej rodzinie z niepełnosprawną intelektualnie córką, aby mogła żyć w godnych warunkach.

O rodzinie państwa Ciężaków z Węglówki pierwszy raz pisaliśmy dwa lata temu, kiedy powstał społeczny komitet „Zamieńmy barak na dom”. Jego celem było (i nadal jest) wybudowanie dla tej ubogiej rodziny prawdziwego domu, jakiego nigdy nie mieli.

Bez wody i łazienki, ale i bez awantur

Od ponad 20 lat mieszkają w drewnianym baraku, który przekazał im ówczesny wójt gminy Wiśniowa. Z siedmiorgiem dzieci uciekli do baraku z rodzinnego domu pana Aleksandra, w którym krewni-współlokatorzy nadużywali alkoholu. W pomieszczeniu o powierzchni kilkunastu metrów kwadratowych, bez łazienki i bieżącej wody, stworzyli dzieciom spokojny i ciepły dom. Sześcioro z nich już się usamodzielniło i wyprowadziło.

Bieda sprawiła, że nie było ich stać na budowę prawdziwego domu. Znaleźli się jednak ludzie, którzy postanowili im pomóc. Także w przeprowadzeniu spraw spadkowych, które nie były uregulowane. Wszystko po to, aby mieli działkę, na której mógłby stanąć nowy dom.

- Pracuję tu od 24 lat i od początku znam tę rodzinę. Nigdy nie upominali się o pomoc sami, a na starcie nie mieli nic. Mieli za to siódemkę dzieci. Czy to rodzina niezaradna? Na pewno. Ale jest im o tyle trudniej, że mają niepełnosprawne dziecko. Mieszkają też w miejscu, skąd wszędzie jest daleko, zwłaszcza bez własnego samochodu - mówiła dwa lata temu Magdalena Dudzik, na co dzień pracująca w Gminnym Ośrodku Pomocy Społecznej w Wiśniowej. To ona założyła społeczny komitet pomocy Ciężakom.

Pieniądze pozyskiwali organizując zbiórki, festyn dobroczynny, pukając do drzwi potencjalnych sponsorów. - Czasem byłam mocno zaskoczona, bo szliśmy gdzieś skąd spodziewaliśmy się pomocy, gdzie była obiecana, a spotykaliśmy się z odmową. A czasem było tak, że szliśmy gdzieś „w ciemno” i tam ktoś okazywał nam szczere serce. Chciałabym tym wszystkim osobom serdecznie podziękować - opowiada.

Przy rozbiórce starego domu (rodzinnego domu pana Aleksandra, z którego musieli się kiedyś wyprowadzić) pomogli strażacy. Później ktoś podarował blachę na dach, kto inny przywiózł dwie wywrotki piasku, jeszcze kto inny przekazał deski nie chcąc w zamian ani złotówki. Dostali też cztery nowe okna.

- Piękne, nowe - cieszy się pan Aleksander, ale razem z żoną dodają, że nie oczekują aż tyle, aby materiały były nowe. Proszą o przekazanie starego, ale sprawnego jeszcze pieca centralnego ogrzewania, jeśli ktoś ma taki i nie jest mu potrzebny. Albo o używane grzejniki.

Zaczęli od budowy studni głębinowej na działce Ciężaków. Rodzina nigdy nie miała własnej studni, po wodę chodzili do sąsiadów. Dla 69-letniej pani Danuty już sam fakt, że nie trzeba dźwigać wody w wiadrach, że jest na wyciągnięcie ręki, to przełomowa zmiana i powód do ogromnej radości.

Studnia kosztowała prawie 10 tys. zł. Opłacili ją z tego, co udało się zebrać na konto myślenickiej Betanii. Z tego funduszu zapłacili też m.in. za projekt, badanie geologiczne, pomiary geodezyjne. Dom to dużo większy wydatek. Na zakup bloczków 15 tys. zł przekazał Caritas. Sam beton kosztował prawie 13 tys. zł. Zapłacili za niego pieniędzmi zebranymi przez Fundację „Lepszy los”.

Cegiełki zbierane na godne życie

Ludzie wpłacali różne kwoty (bo od złotówki po kilka tysięcy złotych) pisząc np. „cegiełka na godne życie”. Właśnie o godne życie w całej tej akcji chodzi. W szczególności dla 39-letniej dziś Małgorzaty. Kobieta ma umysł kilkuletniego dziecka i wymaga stałej opieki. W środę wróciła z zajęć w Środowiskowym Domu Samopomocy w Zegartowicach z papierowym, ręcznie wykonanym kwiatem, który wręczyła mamie z okazji Dnia Matki. Kiedy ta wysoka kobieta przytulała drobnej postury mamę, widać było nie tylko miłość, jaka je łączy, ale też jak bezbronna jest Małgosia.

- Kiedy po świętach przyjechali robotnicy, aby zacząć budowę, Małgosia zapytała „co to będzie?”. Gdy jej odpowiedziałam, rozłożyła ręce i powiedziała po swojemu „ale ja nie mam pina”, czyli „nie mam pieniędzy” - opowiada pani Danuta wzruszona tym, że córka zrozumiała co się dzieje i że budowa wymaga funduszy. Dziś Małgorzata przejęta mówi „będzie domek” i chodzi z tatą doglądać budowy, otwiera okna, żeby wnętrza się wietrzyły i pokazuje, gdzie będzie jej pokój, a gdzie łazienka. Cały dom ma 78 metrów kwadratowych. Oprócz pokoju Małgosi, jest tam drugi pokój z aneksem kuchennym, łazienka, pomieszczenie gospodarcze oraz kotłownia.

Niedawno budowa stanęła, bo skończyły się fundusze. - 3643 zł, które zostały na koncie Betanii idą na zapłatę za krokwie, ale to i tak nie wystarczy. - Brakuje 2000 zł, ale z tym jakoś sobie poradzimy - mówi pani Magdalena i dodaje, że dużo większym kłopotem jest brak ok. 5000 zł na opłacenie ekipy, które wykona dach i to jak najszybciej. - Szkoda, żeby te krokwie teraz mokły - martwi się.

Zbiórka w internecie

Na stronie internetowej Caritas (pomagam.caritas.pl) ruszyła niedawno zbiórka pieniędzy na dokończenie budowy domu (podłogi, instalacje itd.). Potrzeba na to 50 tys. zł. Na razie zebrano 138 zł, czyli jednie 3 proc. potrzebnej kwoty.

W sprawie pomocy rodzinie można się też kontaktować z panią Magdą Dudzik (tel. 661 686 705).

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski