Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To jest mecz jak finał

Rozmawiała Justyna Krupa
Od gry Cristiny Ouviny (z lewej) wiele będzie dziś zależało
Od gry Cristiny Ouviny (z lewej) wiele będzie dziś zależało FOT. MARTA ZALEWSKA
Rozmowa z CRISTINĄ OUVINĄ, koszykarką Wisły Can-Pack przed meczem z Galatasaray.

– Dużo mówi się o wewnętrznych problemach, jakie przeżywa w tym sezonie Galatasaray. W zespole tym grają Pani koleżanki z kadry Hiszpanii. Ma Pani jakieś przecieki odnośnie sytuacji w obozie rywala?

– Wydaje mi się, że Kelsey Bone jest kontuzjowana i mam nadzieję, że nie zagra już przeciwko nam. W każdym razie nie było jej ostatnio w Stambule. Natomiast sądzę, że wszystkie pozostałe gwiazdy Galatasaray jak najbardziej wystąpią w meczu z nami. Nie wiem tylko, czy będą grały na swoim najlepszym poziomie.

Nie jest tajemnicą, że w tureckim klubie są opóźnienia z płatnościami. W ostatnim meczu ligowym zespół „Galaty” przegrał z drużyną Botas, z którą teoretycznie nie powinien był przegrać. Nie wiem, czy to dlatego, że zawodniczki były obrażone na działaczy, czy po prostu ten mecz im nie wyszedł. Tak czy inaczej – my musimy w środę wygrać.

– Trener Stefan Svitek twierdzi, że musicie podejść do tego meczu tak, jakbyście grały z najsilniejszym, mistrzowskim Galatasaray.

– Tak właśnie musimy zrobić. Bo gdybyśmy liczyły na ich gorszą formę, to podświadomie byśmy się rozluźniły. Nie byłoby dobrze rozmyślać o tym, czy rywalkom będzie się chciało grać.

– Gdy mierzyłyście się ze stambulską drużyną poprzednim razem, zaliczyłyście bolesną porażkę w Kraków Arenie. Nie macie urazu po tamtym meczu?

– Minęły już dwa miesiące od tamtego spotkania. Nie mamy żadnej traumy. Jedyne co może martwić w naszej sytuacji to fakt, że dwa poprzednie wyjazdowe mecze zanotowałyśmy koszmarne. Mam tu na myśli spotkania z UMMC i z Dynamem. Wiemy, że mecz z Galatasaray po prostu musimy wygrać, to jak finałowa rozgrywka. Od tego zależy, czy będziemy dalej w grze w elicie, czy poza nią.

– W ostatnim ligowym meczu trochę było zgrzytów między Panią a trenerem Svitkiem. Wyjaśniliście sobie nieporozumienia?

– Nie chcę, żeby powstało po tym meczu takie wrażenie. Wszyscy znamy trenera Svitka, ma bardzo silny charakter. Ja również. Czasem silne charaktery się zderzają. Nie ma co jednak z tego robić wielkiej historii, bo to tylko krótki epizod, o którym ja zapomniałam po 10 minutach. Po prostu w tamtym momencie uznałam, że to ja mam rację i dlatego tak wyszło. Nie chciałabym jednak zostawiać po sobie takiego obrazu ani na boisku, ani poza nim. Bo nie jestem osobą, której takie sytuacje często się przydarzają.

– Tego dnia były Walentynki, więc odstresowała się Pani w kinie. Z Twittera można dowiedzieć się, że wybrałyście się na kontrowersyjny hit „50 twarzy Grey’a”. Jak wrażenia?

– Mnie się nie podobał. Jeśli ktoś czytał książkę, to po obejrzeniu tego filmu zostaje z poczuciem: ej, to już wszystko? Nie przenieśli na ekran wystarczająco dużo. Choć jeśli ktoś nie czytał książki i jest to dla niego coś nowego, to może mu się spodoba. W każdym razie reszta koleżanek też nie była zadowolona.

KTO ZAGRA W PLAY-OFF?
To już ostatnia
kolejka fazy grupowej Euroligi Kobiet, więc czekają nas ostateczne rozstrzygnięcia. Jeśli Wisła Can-Pack wygra dziś z Galatasaray Stambuł, awansuje do play-off z trzeciego miejsca w grupie. Jeśli przegra – zakończy swój udział w tych rozgrywkach. Na ten moment, awans z grupy A zapewniły sobie tylko UMMC Jekaterynburg i Dynamo Kursk. Spotkanie w Stambule rozpocznie się o godz. 19 polskiego czasu, czyli o 20 czasu lokalnego. (JUK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski