Siatkarki z Muszyny są faworytem dzisiejszego spotkania FOT. MARCIN MAKÓWKA
SIATKÓWKA. Bank BPS Fakro Muszyna zaczyna zmagania w Pucharze CEV
- Traktujemy te rozgrywki bardzo poważnie. Puchary to zupełnie inne wyzwanie. Wyzwalają inne emocje - zapewnia opiekun zespołu, Bogdan Serwiński.
W rundzie challenge ekipę z Małopolski czeka bratobójczy pojedynek z Aluprofem Bielsko-Biała. Początek meczu w Muszynie o godz. 18. - Jesteśmy przygotowani. Nastawieni bardzo pozytywnie i skupieni - dodaje szkoleniowiec.
W piątek obie ekipy spotkały się w Orlen Lidze. Muszynianki na swoim parkiecie zdecydowanie wygrały 3:0. - Czy jesteśmy faworytem? W teorii można tak założyć. Wolałbym jednak dmuchać na zimne. To całkowicie nowe rozdanie - wyjaśnia Serwiński.
Klucz do ligowego zwycięstwa był taki: - Zagrałyśmy bardzo dobrze zespołowo. Nie popełniałyśmy własnych błędów. Wychodziły nam wszystkie elementy gry - analizuje kapitan muszynianek, Aleksandra Jagieło.
- Rywalki zaprezentowały świetną zagrywkę i skuteczny atak. Wychodziło im wszystko. Bardzo dobrze asekurowały się w obronie - to z kolei opinia zawodniczki Aluprofu, Milady Bergrovej.
Dziś mamy zobaczyć lepszy zespół z Bielska. - Spróbujemy coś zmienić - dopowiada Czeszka. - Nie potrafiliśmy odebrać zagrywki. Nie radziliśmy sobie nie tylko na wysokiej piłce, ale również na szybkiej. Nie mogliśmy znaleźć swojego rytmu. Mam nadzieję, że weźmiemy się w garść, przedyskutujemy, wyciągniemy wnioski i następny mecz będzie zupełnie inny - mówił z kolei po piątkowym spotkaniu opiekun Aluprofu, Wiesław Popik.
Trener "Mineralnych" jest przekonany, że w miniony piątek przeciwnik niczego przed jego drużyną nie ukrywał. - Znamy się dobrze. Nie sądzę, żeby ktoś mógł rywala zaskoczyć jakimś elementem taktycznym. Ewentualnie jest kwestia jakości, precyzji wykonania. Akurat w meczu ligowym z naszej strony była znacznie, znacznie większa. Nie obawiam się, że przeciwnik nas czymś zaskoczy - uważa Serwiński, który nie chce przyznać, że dziś jego ekipa będzie miała przewagę psychologiczną. - Zawsze zderzają się dwa trendy. Zespół, który wygrywa, na pewno ma dużo pewności siebie. Ten, kto przegrywa, jest za to bardziej zdeterminowany. Ważne, żeby pewność siebie nie przerodziła się w jakieś samouwielbienie. Będziemy mieli dwa zespoły na zupełnie innych biegunach. Zobaczymy, jak ten element psychologiczny będzie wyglądać - wyjaśnia.
Serwiński zapytany, czy nie wolałby rewanżu zagrać w swoim obiekcie, odpowiada w taki sposób: - Własna hala w drugim spotkaniu może być elementem decydującym. Ale w praktyce różnie z tym bywa. Nie odważę się wysnuwać tutaj jakiejś teorii - tłumaczy.
Po nieudanej przygodzie z Ligą Mistrzyń w Muszynie nikt, póki co, nie postawił przed zespołem za cel zdobycie Pucharu CEV.
- Nie sięgamy tak daleko. Na razie mamy dwumecz z Aluprofem. Chcemy rozstrzygnąć go na swoją korzyść. Jeżeli ten plan nam się powiedzie, wtedy będziemy się zastanawiać nad kolejnym rywalem - zdradza Serwiński.
Pozostałe pary rundy challenge Pucharu CEV:
2004 Tomis Konstancja - Omiczka Omsk (na wygranego tego dwumeczu trafią siatkarki z Muszyny), Fenerbahce SK Stambuł - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza, SES Calais - Urałoczka-NTMK Jekaterynburg.
ŁUKASZ MADEJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?