To jest początek budowy hospicjum w Tarnowie

Budowa pierwszej stacjonarnej placówki dla osób w terminalnej fazie choroby rozpoczęła się jesienią 2011 roku. Gdy ruszała, kamienia węgielnego zdecydowano się tam jeszcze nie umieszczać. Bo był wyjątkowy.

Anna Czech, szefowa wznoszącej hospicjum Fundacji Kromka Chleba, poprosiła siostry z sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach o fragment kamienia ze starego kościółka. Zakonnice ofiarowały znacznie więcej, bo fragment cegły z grobu św. Faustyny. – Postanowiliśmy ten kamień węgielny ulokować w taki sposób, by w przyszłości każdy pod­opieczny hospicjum mógł mieć do niego dostęp i doświadczać Bożego miłosierdzia – wyjaśnia Czech.

Cegiełkę umieszczono w jednym z filarów w przyszłej kaplicy budowanej placówki. Miejsce to będzie w przyszłości przeszklone i podświetlone.

Ale to dopiero kwestia przy­szłości, ponieważ budowa po ponad dwóch latach osiągnęła właśnie stan surowy. Niedawno udało się zakończyć układanie pokrycia dachu. W najbliższym czasie instalowana będzie stolarka okienna i drzwiowa.

– Mam nadzieję, że za dwa, trzy lata, hospicjum będzie gotowe – mówi Anna Czech. By tak się stało, trzeba jeszcze zdobyć ok. 6 milionów złotych – z dobrowolnych datków od sponsorów i dobroczyńców. Jak dotychczas fundacja jest skuteczna.

– Hospicjum będzie miejscem godnego przechodzenia do domu Ojca. Cieszymy się, że powstaje – podkreśla bp Andrzej Jeż. W tej chwili osoby w terminalnej fazie choroby nowotworowej mogą liczyć na hospicjum domowe i jego 75 wolontariuszy. W tej chwili z ich wsparcia korzysta 320 osób z całego regionu. – Służymy pomocą w pielęgnacji chorych, radą, profilaktyką, użyczamy sprzęt – mówi siostra Zofia z Tarnowskiego Hospicjum Domowego. – Cieszymy się, że powstaje u nas placówka stacjonarna.