Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już pora odlotów, ale miasteczko jest nadal bardzo rozćwierkane

Jolanta Białek
Jolanta Białek
Uczestnicy wyprawy „Halo, co tu ćwierka?”. Z psem Stanisław Łubieński
Uczestnicy wyprawy „Halo, co tu ćwierka?”. Z psem Stanisław Łubieński zdjęcia: Stowarzyszenie Zielony Puszczyk
Niepołomice. Czy sroka lubi błyskotki? Czy sroczka kaszkę warzyła? Czy zobaczymy ją na naszej wycieczce? Mamy nadzieję, że tak. Jednak czy uda się chwycić 12 srok za ogon? - tak zapraszano do udziału w projekcie „Halo, co tu ćwierka?”. Wielu się skusiło.

Spotkanie, w którym wzięło udział prawie 50 osób pokazało, że Niepołomice są bardzo rozćwierkane. Na trasie wiodącej od Biblioteki Publicznej w stronę Zamku Królewskiego, a potem obok hipodromu, stawu przy ulicy Zamkowej i przez miejski park - na brzeg rzeki Drwinki, napotkano niemal 20 gatunków ptaków. To dużo. Tym bardziej, że koniec sierpnia niezbyt sprzyja ornitologicznym obserwacjom, ponieważ w tym czasie wiele ptaków szykuje się już do odlotu.

Sójka nie leci za morze. Jerzyk umie spać w locie

- Na spacerze zaobserwowaliśmy m.in. ostatnie sztuki krążących wysoko na niebie jerzyków, które z większości miast już odleciały, przelatującą nad naszymi głowami samicę błotniaka stawowego, młodą jaskółkę oknówkę w gnieździe oraz ukrytą, ale często odzywającą się z zarośli Drwinki kokoszkę. Były także: dzięcioł duży, drozd śpiewak, liczne krzyżówki, szpaki, sierpówki, sroki, sójka i szczygieł oraz wiele innych gatunków ptaków - mówi Piotr Woś ze Stowarzyszenia Zielony Puszczyk z Zagórza, które wraz niepołomicką Biblioteką Publiczną, zorganizowało spotkanie „Halo, co tu ćwierka?”.

Każdy z uczestników wycieczki otrzymał przygotowaną specjalnie na to spotkanie Kartę Ptaka, w której notowano nazwy wypatrzonych gatunków oraz liczbę i płeć ptaków. - Podczas rozpoznawania ptaków, nie zabrakło opowieści o ornitologicznych ciekawostkach. Na przykład, że ptaki śpią tylko połową mózgu i nawet wtedy obserwują otoczenie jednym okiem. Z kolei jerzyk śpi dodatkowo podczas lotu, poświęca na tę czynność tylko kilka chwil, ale całkowicie mu to wystarcza. Za to wbrew powiedzeniom - sójka nie odlatuje za morze, a sroka nie lubi błyskotek - wylicza Agnieszka Lisowska-Woś z Zielonego Puszczyka.

„Łapanie srok za ogon” - prosto z Warszawy

Gościem „Halo, co tu ćwierka?” był Stanisław Łubieński, miłośnik ptaków, autor bloga Dzika Ochota oraz cenionej książki „Dwanaście srok za ogon”. Ornitologiczną wyprawę po Niepołomicach poprzedziła jego opowieść - wzbogacona zdjęciami - o przyrodzie w wielkim mieście: w Warszawie, gdzie mieszka od urodzenia.

I to właśnie Warszawa - jej parki i tereny nad Wisłą stały się obszarem, gdzie od najmłodszych lat rozwijał swą ornitologiczną pasję.

- Wydawać by się mogło, że w tak dużym mieście, nie jest możliwe odnotowanie wielu ornitologicznych obserwacji. Tymczasem pan Stanisław opowiedział, że zaobserwował w Warszawie niemal 100 gatunków ptaków. To m.in. szpaki, które potrafią doskonale naśladować różne dźwięki, nawet alarm samochodowy! Do miejskiego życia przystosowały się także inne dzikie ptaki. Sokoły wędrowne założyły gniazdo na Pałacu Kultury, a mniejszy przedstawiciel rodziny sokołowatych - pustułka, zaczęła traktować wieże kościołów i wieżowce, jak naturalne skały, podobne do tych, w których gnieździła się zanim powstały współczesne miasta - opowiada Agnieszka Lisowska-Woś.

Dodaje, że natura jest wszędzie. - To nie tylko „dzicz” oddalona o kilkadziesiąt kilometrów od gwarnego miasta. Okazuje się bowiem, że wystarczy zadrzeć głowę, popatrzeć na niebo, na dachy budynków czy słupy i wytężyć nieco słuch, by dostrzec barwny i pełen dźwięków ptasi świat - mówi.

Sprawdzili także „Co piszczy w puszczy”

Stowarzyszenie Zielony Puszczy, które powstało zaledwie kilka tygodni temu zdążyło zorganizować już także dwie wakacyjne przyrodnicze wyprawy dla małych i dużych - do Puszczy Niepołomickiej. „Co piszczy w puszczy” badało w sumie 45 osób. Te wycieczki prowadził Dariusz Baran - biolog, miłośnik przyrody, doświadczony ornitolog, członek Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego.

Obserwowano nie tylko ptaki, których jest w Puszczy Niepołomickiej wyjątkowo dużo, ale także innych mieszkańców zielonej enklawy. - Poza ptakami udało się zaobserwować także: ryjówkę, orzesznice leszczynową, ropuchę, zająca, liczne chrząszcze i motyle oraz... kota - wyliczają członkowie Zielonego Puszczyka.

Stowarzyszenie planuje już kolejne wycieczki, warsztaty i spotkania dotyczące niepołomickiej fauny i flory. Informacje: zielonypuszczyk.blogspot.com.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski