Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To moje najgorsze igrzyska

Redakcja
Aleksander Wierietielny (z lewej), Justyna Kowalczyk i serwismen podczas olimpijskiego treningu Fot. Jerzy Cebula/Whistler
Aleksander Wierietielny (z lewej), Justyna Kowalczyk i serwismen podczas olimpijskiego treningu Fot. Jerzy Cebula/Whistler
Na czwartkowe sztafety i sobotni bieg na 30 km meteorolodzy zapowiadają opady deszczu. To nie jest chyba korzystne dla Justyny Kowalczyk? - zapytałem po treningu trenera Aleksandra Wierietielnego.

Aleksander Wierietielny (z lewej), Justyna Kowalczyk i serwismen podczas olimpijskiego treningu Fot. Jerzy Cebula/Whistler

VANCOUVER 2010. Sensacyjne wyznanie trenera Aleksandra Wierietielnego, który twierdzi, że zawiódł się na pewnych osobach

- Damy radę w każdych warunkach. Jak będzie padało, to mogą być problemy ze smarowaniem, ale wierzę, że nasi serwismeni dadzą sobie radę.

W jakim nastroju jest Kowalczyk? Czy to dobrze dla niej, że w czwartek pobiegnie w sztafecie?

- Bardzo dobrze. Gdyby nie było biegu sztafetowego, trzeba by zrobić jakiś sprawdzian na dystansie 5 km. Czwartkowy bieg będzie świetnym przetarciem przed sobotnim startem.

Czy Kowalczyk jest faworytką w biegu na 30 km?

- Kandydatek do medali jest co najmniej dziesięć. Wszystkie dziewczyny trenowały bardzo ostro, każda marzy o medalu.

Kogo się najbardziej boicie?

- Nikogo się nie boimy. Ale na pewno bardzo mocne będą świetnie biegająca tutaj Bjoergen, Finka Saarinen, Włoszka Longa, trzeba uważać na Estonkę Smigun-Vaehi.

Podobno we wtorek Kowalczyk miała upadek na trasie?

- Wywróciła się na zakręcie, jest trochę poobijana, ale to twarda dziewczyna. Tutaj są bardzo szybkie zjazdy, do tego dochodzą ostre zakręty.

Macie pretensje do Norwegów, że składali protest w sprawie biegu Kowalczyk?

- Wczoraj podeszli do nas Norwegowie i tłumaczyli, że oni nie zamierzali składać żadnego protestu, tylko chcieli obejrzeć na wideo ten fragment biegu Justyny, który wzbudził kontrowersje. Twierdzą, że nie zamierzali podważać medalu Justyny, powiedzieli, że to media podgrzały atmosferę.

Bieg na 30 km jest dla Kowalczyk najważniejszy na tych igrzyskach?

- Nie! Od samego początku mówiłem Justynie, że każdy bieg jest ważny. Jak dobrze zaczniesz, to łatwiej ci będzie potem o sukces - tłumaczyłem. Zawalisz, to nie będzie wyniku także w innych biegach. Nigdy nie nastawiałem Justyny na jeden bieg. I, jak wszyscy widzieli, walczyła w każdym biegu ze wszystkich sił.

Po dwóch medalach w sprincie i w biegu łączonym w sobotę będzie psychiczny luz?

- Nie będzie żadnego luzu. Będzie walka na całego. Na pewno będą nerwy i znowu wielkie przeżycie.

Kowalczyk jest tak samo mocna jak na mistrzostwach świata w Libercu?

- Nie mam takiej aparatury, która by to zmierzyła. Uważam, że jest świetnie przygotowana do igrzysk, bardzo mocna, ale ma pecha, bo są tutaj g... trasy. Przepraszam, że tak mówię, ale to fakt.

Ale na tej łatwej trasie w biegu łączonym Bjoergen łatwo odskoczyła od Kowalczyk...

- Bo w pewnym momencie doszło do kolizji Justyny ze Steirą. Bjoergen wtedy odskoczyła na kilka metrów, a potem był fatalny dla Justyny odcinek, takie hopki, zakręty i tutaj Norweżka jej uciekła. Gdyby był podbieg, to Justyna by ją dogoniła.

Czy zjeżdżanie na nartach można wytrenować?

- Jest różnica między kimś kto stoi na nartach od 3. roku życia, a tak zaczynały Norweżki czy Finki i Justyną, która dopiero w wieku 15 lat zaczęła przygodę z nartami.

Bjoergen oficjalnie stosuje środki na astmę. Jak Pan to skomentuje?

- Ciężko to skomentować. Środki na astmę są na liście niedozwolonych leków i to są "twarde" leki. To jest fakt, ale prawda jest, że FIS wyraził nas to zgodę. Zawodniczkom niebiorącym tych leków bardzo trudno konkurować z astmatyczkami.
W czym one pomagają?

- Są dwa jednakowe samochody, jednemu podłożyć pod pedał gazu klocek, drugiemu nie. Pan naciska do połowy, drugi do końca. Jest różnica?

Z tego co wiem, parę razy doszło do ostrej wymiany zdań między Panem a Kowalczyk. To prawda?

- Takie mamy charaktery. Było parę sprzeczek, ale po kilku minutach sprawy zostały wyjaśnione. Nie przyjechaliśmy na igrzyska, by kłócić się.

Jeśli będzie w sobotę złoto, pójdzie Pan na ceremonię dekoracji?

- Poczekajmy, czy będzie złoto czy srebro, czy nic nie będzie. Mówię tak dlatego, bo jestem realistą. Konkurencja jest bardzo ostra, rywalki szalenie mocne. Gdyby Justyna nie była w formie, to na tej trasie nic by nie wywalczyła. Cieszy mnie, że w tym sezonie obaliliśmy mit, że kto wygrywa Tour de Ski, nie odgrywa potem roli w najważniejszej imprezie roku. Justysia była mocna na początku stycznia i teraz jest jeszcze silniejsza.

Jakie wrażenia z igrzysk w Vancouver?

- To moja najgorsza olimpiada!

Dlaczego, przecież są medale Kowalczyk?

- Zawiodłem się na niektórych ludziach.

Na kim?

- Więcej dzisiaj nie powiem.

Rozmawiał: ANDRZEJ STANOWSKI, Vancouver

Kowalczyk na drugiej zmianie

Dzisiejszy bieg sztafetowy 4x5 kilometrów rozpocznie stylem klasycznym Kornelia Marek, po niej, także klasykiem, pobiegnie Justyna Kowalczyk, a na dwóch kolejnych zmianach w stylu dowolnym zobaczymy Paulinę Maciuszek i Sylwię Jaśkowiec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski