To nie Kopex wybuduje przeciszowską kopalnię

Wójt gminy Bogdan Cuber liczy się z taką możliwością. Dlatego zapowiada, że od ewentualnego nowego inwestora będzie oczekiwał potwierdzenia warunków przyjętych wcześniej przez Kopex w porozumieniu, które spółka podpisała z gminą. Przewidują one m.in., że co najmniej 40 proc. zatrudnionych w kopalni będą stanowić mieszkańcy Przeciszowa. - Oczywiście jest również warunek o filarze ochronnym pod zwartą zabudową, w granicach którego złoże nie będzie eksploatowane - zaznacza wójt.

Działaniom inwestora zamierzają bacznie przyglądać się także Zieloni z Towarzystwa na rzecz Ziemi w Oświęcimiu. Ich niepokój budzi spełnienie warunków związanych z ochroną środowiska. Chodzi m.in. o wody z kopalni, które mają być zrzucane do Wisły. Towarzystwo zwraca uwagę, że przyszły zakład wydobywczy nie został ujęty przez Ministerstwo Środowiska na liście inwestycji, które nie muszą dostosować się do obowiązujących w tym przypadku norm środowiskowych. - Istnieją oczywiście technologie odsalania wód kopalnianych, ale do tej pory inwestor nie wspominał, że zamierza je wdrożyć - mówi Robert Wawręty z Towarzystwa na rzecz Ziemi.

Z zastopowania inwestycji nie rezygnuje również część mieszkańców przeciwnych powstaniu kopalni. I to mimo niepowodzenia referendum, w którym chcieli oni odwołania wójta Bogdana Cubera i Rady Gminy, opowiadających się za budową kopalni. - Będziemy oprotestowywać zmiany w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego przygotowanym pod kątem tej inwestycji. Złożymy swoje uwagi i wnioski - zapowiada Lech Ciszak ze Stowarzyszenia Międzygminnego Rozwój Tak - Kopalnia Nie. Plan będzie wyłożony do 17 czerwca. Rada Gminy nad jego przyjęciem ma głosować po wakacjach.