Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie ludzie, to wilki

Redakcja
Akty wandalizmu, kradzieży na cmentarzach były kiedyś tak rzadkie, że kroniki parafialne odnotowywały je jako oburzające incydenty. Tymczasem obecnie w powiecie wadowickim złodzieje i wandale coraz częściej nachodzą cmentarze, zakłócając spokój nie tylko zmarłych, ale i żywych.

Grabież wiecznego spokoju

   W tym tygodniu grupa rabusiów obrabowała 90 nagrobków z medalionów, wizerunków Chrystusa Ukrzyżowanego i wykonanych z kolorowych metali tablic nagrobnych. - Wcześniej zdarzały się tylko kradzieże kwiatów - mówi ksiądz Czesław Małysa, proboszcz woźnickiej parafii.
   Kradzież na woźnickim cmentarzu zbulwersowała parafian. Zdenerwowani, od kilku dni odwiedzają cmentarz, by zobaczyć szkody, jakie poczynili rabusie. - To naprawdę przykre. Niektóre groby być może na zawsze pozostaną anonimowe. Bo jak to teraz ustalić, kiedy na przykład rodziny tych osób już powymierały, a jedyną informacją o zmarłych była tabliczka na krzyżu? - martwi się spotkana wczoraj na cmentarzu 82-letnia Halina Woźniak z Woźnik.
   - Cmentarz nie był jeszcze inwentaryzowany, dlatego poprosiłem parafian na mszy, by zaglądnęli na cmentarz, zorientowali się, czy groby ich rodzin zostały zniszczone i skontaktowali się z policją. Jestem gotów udostępnić policjantom pomieszczenie plebanii, by przez jeden dzień przyjmowali poszkodowanych i spisali dokładną listę strat - zapowiada proboszcz parafii.
   Położony na wzgórzu cmentarz parafialny w Woźnikach, oddalony jest od wioski o kilkaset metrów. Po zmroku nikt się tam nie zapuszcza. Cmentarzem opiekuje się zatrudniony przez proboszcza grabarz, ale nie urzęduje tutaj codziennie. Dlatego rabunek odkryto dopiero w ostatni wtorek, gdy na cmentarzu kopano nowy grób.
   Mieszkańcy Woźnik zastanawiają się, po co złodzieje zrywali metalowe figurki Chrystusa i tablice. - Podejrzewam, że zrobił to ktoś, kto chce wykorzystać kolorowy metal na przetopienie - mówi Roman Galus z Woźnik. Nawet, gdyby zebrać wszystkie aluminiowe figurki z krzyży woźnickiego cmentarza i mosiężne tabliczki i przetopić je na surowiec, to i tak - zdaniem niektórych - łup złodzieja nie będzie duży. Po sprzedaży może wynieść od 300 do 500 zł. Co ciekawe - rabusie, plądrując woźnicki cmenatrz, zapomnieli zabrać część swojego łupu. 20 figurek Ukrzyżowanego Chrystusa znaleziono w rowie.
   W ostatnim czasie na terenie powiatów wadowickiego i suskiego coraz częściej dochodzi do kradzieży metali kolorowych np. z linii trakcji elektrycznych, kolejowych, a w ostatnim czasie - nawet skrzynek energetycznych. Według wadowickiej policji, to pierwszy przypadek, kiedy rabusie metali kolorowych porwali się na krzyże.
   Ale nie jedyny, kiedy sprofanowano cmentarz. Przed wadowickim Sądem Rejonowym toczy się właśnie rozprawa dwóch młodych mężczyzn, oskarżonych o zniszczenie nagrobków na położonym niedaleko od Woźnik cmentarzu w Brzeźnicy. Prokuratura postawiła im zarzut znieważenia miejsca spoczynku zmarłych. Kilka miesięcy temu dwóch 20-latków w towarzystwie nieletniego, po wypiciu alkoholu, zniszczyło kilka nagrobków na cmentarzu. Rzucali pustymi butelkami w groby, rozbili także kilka płyt nagrobnych i niszczyli znicze. Oskarżonym grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności do lat dwóch. Podczas przesłuchań oskarżeni przyznali się do winy.
tekst i zdjęcia:
marcin PŁaszczyca

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski