Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To nie mecz z Zagłębiem przesądził o wszystkim

Bartosz Karcz
Paweł Brożek strzelił 10 goli
Paweł Brożek strzelił 10 goli fot. Wojciech Matusik
Piłkarska ekstraklasa. - Mamy potencjał, żeby wygrać grupę spadkową. To będzie nasz cel - mówi Paweł Brożek, który żałuje, że Wisła nie awansowała do pierwszej ósemki.

Napastnik Wisły nie mógł wystąpić w meczu z Zagłębiem Lubin i jego brak był widoczny.

- To było pokłosie urazu, jakiego nabawiłem się w __Chorzowie - tłumaczy Brożek. - Walczyliśmy przez tydzień, żebym mógł zagrać, ale na rozgrzewce znowu pojawił się ból i nie było sensu ryzykować.

Teraz jest szansa, żeby Brożek był gotowy do gry w pierwszym meczu fazy finałowej, jaki w niedzielę krakowianie rozegrają u siebie z Górnikiem Zabrze. - Po meczu z Zagłębiem mieliśmy dwa dni wolnego, więc oszczędzałem kontuzjowaną nogę - mówi napastnik. - Niewiele zabrakło, żebym wystąpił w ostatnią sobotę, więc mocno liczę na to, że czas, jaki pozostał do meczu z Górnikiem, wystarczy, żebym był gotowy do __gry.

Paweł Brożek nie kryje, że mocno żałował, iż Wisła nie wygrała ostatniego spotkania i nie awansowała do grupy mistrzowskiej. - Szkoda, że tego awansu nie ma - kręci głową piłkarz. - Tym bardziej, że mieliśmy go na wyciągnięcie ręki, a właściwie stopy Dąbrowskiego… (chodzi o interwencję obrońcy Zagłębia, który wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Zdenka Ondraska - przyp. red.) Niewiele zabrakło, żebyśmy byli tam, gdzie jest nasze miejsce.

Zawodnik „Białej Gwiazdy” przyznaje równocześnie, że przyczyn braku awansu nie można szukać jedynie w meczu z Zagłębiem. - Jeśli rozmawialibyśmy cztery tygodnie temu, to byłoby abstrakcją w ogóle mówić, że do ostatniej minuty sezonu zasadniczego będziemy mieli szansę na awans do pierwszej ósemki - przypomina Brożek. - W meczu z Zagłębiem zespół dał z siebie wszystko. Kibice to zresztą docenili. Jeden błąd zadecydował o tym, że nie znaleźliśmy się w górnej ósemce, ale też nie można mówić, że to ten mecz przesądził o wszystkim. Sami jesteśmy sobie winni, potencjał mamy na górną część tabeli. O wszystkim zadecydowała końcówka jesieni i początek wiosny, gdy nie potrafiliśmy wygrać meczu, nie strzeliliśmy gola przez pięć spotkań z rzędu.

Brożek nie jest też zadowolony ze swojego dorobku. Strzelił dziesięć bramek. - Mogło być tych goli znacznie więcej - nie kryje piłkarz. - Na usprawiedliwienie mogę powiedzieć, że przez znaczną część sezonu zmagałem się z urazami, w wielu meczach grałem na środkach przeciwbólowych. Ciągle mam nadzieję, że w __tym sezonie dorzucę jeszcze kilka bramek.

Wiślak uspokaja równocześnie, mówiąc, że krakowianie będą gotowi mentalnie na trudną walkę o utrzymanie. - Największą rolę odegrają teraz ci najbardziej doświadczeni piłkarze i przede wszystkim trener Wdowczyk. Znając szkoleniowca, mentalnie będziemy przygotowani do każdego meczu - kończy Paweł Brożek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski