Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To ostatnia taka jazda

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Błażusiak jest sześciokrotnym mistrzem świata w SuperEnduro
Błażusiak jest sześciokrotnym mistrzem świata w SuperEnduro Adam Wojnar
Rozmowa z 33-letnim motocyklistą TADEUSZEM BŁAŻUSIAKIEM, który dziś w krakowskiej Tauron Arenie, występem w I rundzie MŚ w SuperEnduro, zakończy pełną sukcesów karierę

- „Biegłem przez cały życie. Muszę zwolnić, może przejść do truchtu” - kiedy Pan tak mówił w piątek, pomyślałem: wiek chrystusowy daje o sobie znać.

- Nie, myślę, że to nie jest kwestia wieku, tylko momentu, do którego dochodzi każdy zawodnik. We mnie decyzja dojrzewała przez wiele, wiele miesięcy, powiedziałbym nawet, że lat. I poczułem, że ten czas już nadszedł.

- Nawygrywał się Pan w życiu co niemiara. Brak zwycięstw w ostatnim czasie sprawił, że motywacja spadła?

- Nie, to nie jest tylko na tym oparte. Mam za sobą wiele lat na bardzo wysokim poziomie sportowym, a co za tym idzie - wiele lat bardzo szybkiego życia. Po prostu przyszedł taki moment, żeby szukać czegoś dalej.

- W podjęciu decyzji o zakończeniu kariery pomogło to, że wielka impreza jest w Krakowie?

- Powiem szczerze: nie było to żadną decydującą sprawą. Ale na pewno to wyjątkowa okazja do powiedzenia good bye. Bardzo się cieszę, że tak się złożyło.

- Czym porusza się Pan po Krakowie? Pytam, bo we wszelkich przekazach funkcjonuje Pan jako przylepiony do motocykla.

- Nie, nie, oczywiście na co dzień jeżdżę samochodem. Ale nie mam już w Polsce zbyt wielu rzeczy, dlatego jeżdżę samochodem wynajętym. Fajnie jest jednak wrócić w rodzinne strony i zobaczyć, jak się wszystko zmienia.

- Kiedy Pan się z Krakowa wyprowadził?

- Mieszkałem tu pod koniec podstawówki i w kolejnych młodzieńczych latach. Od kilkunastu już mieszkam za granicą, ale zawsze byłem w bliskim kontakcie z Krakowem, Małopolską.

- Które miasto uważa Pan bardziej za swoje: Kraków czy jednak Nowy Targ?

- Urodziłem się w Nowym Targu, wychowałem się tutaj. Jedno i drugie.

- Ale rozumiem, że w Andorze czuje się Pan dobrze i zmian teraz nie planuje.
- Nie planuję żadnych wielkich zmian. Na pewno będę częściej w Polsce, bo będę miał więcej czasu. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

- Nie wierzę, że jeszcze nie ma Pan na nią planu.

- Planów jest sporo, możliwości też. Teraz jest moment, żeby rozejrzeć się, zrobić krok do tyłu i zobaczyć, jaka jest droga na przyszłość. Tak jak powiedziałem: nie chcę już tak biegać, aktywności będzie mniej niż do tej pory.

- Chce Pan złapać oddech, tak po ludzku? Uwolnić się od konieczności np. trenowania, kiedy trenować się nie chce?

- Na pewno, choć to nie jest tak, że ten trening jest za ciężki. Ja osiągnąłem w sporcie wszystko, co sobie założyłem. Albo i więcej. Miałem niesamowitych 10 lat, z niesamowitymi sponsorami, niesamowitym sportowym sukcesem. Chcę trochę zwolnić i posmakować innych rzeczy, zanim znowu wskoczę w jakiś wir.

- Czuje Pan już dziwny smak pożegnania? Może nawet stresuje się przed sobotnimi zawodami?

- Z pewnością będzie to bardzo wyjątkowa impreza i gdzieś to w mojej głowie jest, że to moja ostatnia na tym poziomie. Trzeba sobie zdawać sprawę, że jazda motocyklem na tym pułapie jest strasznie wymagająca fizycznie i prawdopodobnie - jeśli zwolnię z treningami - będzie to ostatni dzień, w którym będę w stanie tak pojechać. Ale powtórzę: to świadoma decyzja, podjęta dawno temu. Zawody będą wyjątkowe, ale będę je traktował jak każde inne. Na pewno staję na maszynie po to, żeby powalczyć o zwycięstwo. Zobaczymy, gdzie się uda dojechać.

- Sprzedały się wszystkie bilety. Jestem pewien, że dla ludzi to Pan był magnesem. Czuje Pan w związku z tym obciążenie, że kibice przyjdą właśnie dla Tadka Błażusiaka?
- Na pewno to bardzo miłe, ale dla mnie wiele nie zmienia. Przez ostatnie 10 lat wygrywałem wiele imprez, więc jazda pod presją nie jest mi obca. Będzie normalnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski