Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To tak, jakby nagle zniknął olbrzymi księgozbiór… Przyjaciele i współpracownicy wspominają Stanisława Piwowarskiego

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Stanisław Piwowarski
Stanisław Piwowarski archiwum Biblioteki Publicznej w Miechowie
W czwartek nad ranem, w wieku niespełna 76 lat, odszedł Stanisław Piwowarski. Dla Miechowa człowiek instytucja. Historyk, regionalista, muzealnik, wykładowca akademicki, wybitny znawca dziejów Polskiego Państwa Podziemnego i propagator historii. Lista jego publikacji, dokonań, pełnionych funkcji jest bardzo długa. M. in. przez wiele lat był kustoszem Muzeum Historycznego Miasta Krakowa

WIDEO: Krótki wywiad

Urodził się w Strzeżowie, był synem Juliana Piwowarskiego, byłego burmistrza Miechowa. - Nasi ojcowie przyjaźnili się i często chodziłem z tatą do Strzeżowa. Mnie, jako małego chłopca, tematy, na które rozmawiali ojcowie wtedy nie bardzo interesowały. Któregoś dnia poszedłem do sadu, gdzie zobaczyłem trochę starszego chłopca, który strzelał z procy do kawek. Myślałem, że zaprosi mnie do zabawy, ale on tylko popatrzył i nie zwrócił na mnie specjalnej uwagi – tak swoje pierwsze spotkanie ze Stanisławem Piwowarskim wspomina półżartem Włodzimierz Barczyński, dyrektor Muzeum Ziemi Miechowskiej i również wybitny znawca dziejów Miechowa. Do spotkanie w strzeżowskim sadzie doszło w połowie lat 50. ubiegłego wieku.

Wiele lat później obaj panowie wielokrotnie współpracowali, choćby przy opracowywaniu kolejnych historycznych wydawnictw, przygotowywanych pod egidą Biblioteki Publicznej w Miechowie. Nie będzie chyba wielką przesadą jeżeli powiemy, że po przejściu na emeryturę biblioteka przy placu Kościuszki stała się dla Stanisława Piwowarskiego drugim domem. To właśnie tam najczęściej można było go spotkać, rozprawiającego przy kawie na różne, nie tylko historyczne tematy, przy kawie. - On miał tę wspaniałą cechę, że potrafił rozmawiać z każdym i na każdy temat. Potrafił znaleźć wspólny język z wybitnymi naukowcami, ale też zwykłymi ludźmi. Biblioteka była dla niego również swego rodzaju punktem kontaktowym. To tutaj umawiał się z osobami, które chciały z nim porozmawiać – wspomina dyrektor miechowskiej książnicy Maria Słuszniak i dodaje, że obowiązkowo zapraszała Stanisława Piwowarskiego na każdą organizowaną przez bibliotekę imprezę, czy spotkanie.

Podobnie było w Domu Kultury. - Pojawiał się u nas często, ale szczególnie chętnie odwiedzał nasz punkt informacji turystycznej, gdzie lubił posiedzieć, pogawędzić, poopowiadać o historii. Bardzo interesował się nowościami, jakie mamy. Na pewno Miechów stracił bardzo ważnego człowieka – uważa dyrektor CkiS Sylwia Suchecka.

Wszyscy, którzy znali Stanisława Piwowarskiego, byli pod wrażeniem jego wiedzy. - Była ogromna. I to dotyczy nie tylko z dziejów Miechowa czy Proszowic, ale znacznie szerszego obszaru. Po części wnikało to też z faktu, że jako kustosz Muzeum Historycznego Miasta Krakowa miał dostęp do archiwów, które czasach PRL dla większości były zamknięte – mówi Henryk Pomykalski, historyk regionalista z Proszowic. - Wielokrotnie ze sobą rozmawialiśmy i każda taka rozmowa telefoniczna trwała ponad godzinę. Stasiu bardzo pochłonięty pisaniem pamiętnika. Bardzo często mówił też o swoim ojcu. W ostatnim czasie planował uporządkować swoje bogate archiwum i księgozbiór. Nie zdążył, tak jak ja nie zdążyłem mu wysłać swojej książki o historii proszowskich ulic.

Być może najlepiej skalę wiedzy, posiadanej przez Stanisława Piwowarskiego określił Marek Hołda, artysta malarz, który po śmierci historyka napisał: - To tak, jak gdyby nagle zniknął olbrzymi księgozbiór, z którego zaledwie cząstkę zdążyliśmy przeczytać. Ale i ta cząstka to było bardzo wiele. A Maciej Miezian dodał: - Był to jeden z tych ludzi, których wiedza o historii przekraczała ludzkie pojęcie. Gdy w naszych wydawnictwach muzealnych pisał o Armii Krajowej, to drukowano go pomniejszoną czcionką, a jego artykuł i tak zajmował ze 20 stron. Związany był z Miechowem i o tej ziemi nikt już nie będzie wiedział tyle co on.

W ostatnim czasie Stanisław Piwowarski zmagał się z ciężką chorobą. Był pod opieką miechowskiego Hospicjum. - Po raz ostatnim rozmawiałem z nim w ubiegły piątek. Planował jeszcze wtedy, komu przekaże swoje zbiory, wydawał dyspozycje… - opowiada Włodzimierz Barczyński.

Stanisław Piwowarski zmarł w czwartek nad ranem. Jego pogrzeb odbędzie się we wtorek o godz. 12 na cmentarzu w Miechowie. Z powodu epidemii pożegna go zaledwie promil tych, którzy chcieliby mu towarzyszyć w ostatniej drodze.

Poniżej zamieszczamy biogram Stanisława Piwowarskiego przygotowany przez Muzeum Ziemi Miechowskiej

Stanisław Piwowarski – ur. 21 maja 1944, absolwent historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, badacz dziejów Polski Podziemnej, emerytowany st. kustosz Muzeum Historycznego Miasta Krakowa (MHK), muzealnik, wykładowca akademicki, regionalista miechowski (realizujący wielopokoleniowe obowiązki bezwarunkowej służby swojej rodzinnej ziemi), poeta (napisał m.in. Elegię o generale Leopoldzie Okulickim – ostatnim Dowódcy Krajowych Sił Zbrojnych), autor licznych opracowań o walce poprzednich pokoleń Polaków o wolność i niepodległość , zamieszczonych w książkach, czasopismach i gazetach oraz wygłoszonych dla naukowych, kombatanckich i innych gremiów, np. w Krakowie, Warszawie, Katowicach, Lublinie, Sieradzu, Miechowie, Proszowicach, Skalbmierzu, Kazimierzy Wielkiej, Pińczowie i Skale. Napisał pierwszą drukowaną monografię o Okręgu Krakowskim, Służby Zwycięstwu Polski – Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej, poważne naukowe biogramy komendantów tego Okręgu oraz o innych postaciach podziemia wojskowego. Współautor monografii o Rzeczypospolitej Kazimiersko- Proszowickiej (lipiec – sierpień 1944) i książki o rozbiciu więzienia św. Michała (18 sierpnia 1946) w Krakowie, czy poważnych tekstów o ludobójstwie katyńskim – poprzez przedstawienie nieznanych okoliczności związanych z ujawnieniem tej sowieckiej zbrodni już w 1940 i istotnej roli w tej sprawie ludzi podziemia wojskowego Krakowa. Autor tekstów: biogramów (9) w Polskim Słowniku Biograficznym (firmowanym przez Polską Akademię Nauk) i (ok. 50) w różnych czasopismach naukowych, jak np. Zeszyty Naukowe MHK „Krzysztofory”; redaktor i autor główny „Informatora Inspektoratu >Maria< SŻAK” (40 numerów) i innych licznych druków kombatanckich (realizowanych zawsze honorowo). Współtwórca kwatery partyzanckiej AK w Słaboszowie i opiekun kilkunastu miejsc pamięci; członek Komitetu Budowy Pomnika Rzeczypospolitej Partyzanckiej w Kazimierzy Wielkiej; współtwórca i projektant licznych obelisków (5), tablic (20) i innych akcentów pamięci: np. izb pamięci (3), sztandarów (4) na terenie olkusko-miechowsko-pińczowskim. Bezgranicznie zaangażowany w utrwalanie chlubnych tradycji oraz wybitnych postaci Miechowa i regionu oraz związanych z historią Kraju i dziedzictwem ziemi miechowskiej, jak np. marszałek Józef Piłsudski, premier Walery Sławek, marszałek Edward Śmigły – Rydz, czy istotni dla regionu gen. Bolesław Nieczuja-Ostrowski „Tysiąc”, płk Edward Kleszczyński „Dzik”, ppłk cc Antoni Iglewski „ Ponar” i in. Od czasów studenckich – przez 40 lat – Członek Honorowy Rodziny Inspektoratu „Maria” i dwóch jego jednostek : 106 Dywizji Piechoty „Dom” i Krak. Brygady Kawalerii Zmot. „Bank” AK; od 10 lat członek Zarządu Głównego Stowarzyszenia Żołnierzy AK z siedzibą w Krakowie oraz licznych stowarzyszeń ogólnopolskich i regionalnych, w tym związanych z ochroną dóbr przeszłych wieków, prezes Zarządu Oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno- Krajoznawczego w Miechowie. Metodyczny dokumentalista najważniejszych wydarzeń najnowszej historii Polski; długoletni i niestrudzony propagator wśród młodzieży i starszych pokoleń wartości i zasług Polskiego Państwa Podziemnego, jego struktur terenowych, osiągnięć, poniesionych ofiar i miejscowych bohaterów. Był niekwestionowanym patriotą, obdarzonym dużą wiedzą o przeszłości i zdolnością angażowania do służby Polsce szerokich kręgów społecznych. Organizator przedsięwzięć kombatanckich o regionalnym i ogólnopolskim zasięgu, czego przykładem mogą być: największy Zjazd Żołnierzy i Partyzantów 106 DP i Krak. BK Zmot. AK w 1992 w Miechowie oraz liczne spotkania ludzi podziemia wojskowego w Krakowie, Katowicach, Warszawie itd. Według posiadanej przez nas wiedzy cenili Go liczni wyżsi dowódcy AK i spora rzesza żołnierska za postawę i dorobek, bezinteresowność i rozsądek. Dość będzie podać, że swoje ostatnie pogrzebowe pożegnania przekazał publicznie blisko 100 bohaterom z Miechowa, Krakowa i innych miejsc naszej Ojczyzny. Trzeba też dodać, że jest ceniony przez kierownictwo (Zarząd Główny) Światowego Związku Żołnierzy AK, które obdarzyło go swoimi odznaczeniami: Medalem „Za zasługi”, „Odznaką Honorową AK” i Odznaką Operacji „Burza”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski