Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To tylko sprawa policji?

KRZYK
Mimo że od niedzielnego zdarzenia, gdy na stadionie Cracovii został zaatakowany nasz dziennikarz, minęło kilka dni, sprawca nadal nie został ukarany przez klub. I wygląda na to, że działacze nie kwapią się z podjęciem takiej decyzji. Sprawę opisaliśmy w poniedziałek - jeden z kibiców opluł reportera, a następnie groził mu pobiciem.

INTERWENCJE. Cracovia przekazała nagrania z kamer, które zarejestrowały atak na reportera. I na tym poprzestała.

Wczoraj zapytaliśmy zarząd klubu i kierownika ds. bezpieczeństwa, czy sprawca poniósł konsekwencje czynu, którego dopuścił się na obiekcie przy ul. Kałuży. W odpowiedzi otrzymaliśmy oświadczenie MKS Cracovia SSA, w którym czytamy m.in.: "Możemy zapewnić, że zrobiliśmy w tej sprawie wszystko to, do czego upoważnia nas jako organizatora imprez masowych obowiązujące prawo. W ramach tych działań Klub przesłał Komendzie Wojewódzkiej Policji w Krakowie zapis monitoringu, na który składają się nagrania z dwóch kamer rejestrujących moment zdarzenia. Pragniemy przy tym zaznaczyć, że jeżeli KWP w Krakowie zgłosi się do nas o kolejne materiały, zostaną one niezwłocznie udostępnione". Na konkretne pytanie, dlaczego sprawca napaści nie został ukarany, np. zakazem stadionowym, usłyszeliśmy od rzecznika prasowego Cracovii, iż "klub czeka na ustalenia policji".

Do zdarzenia doszło w strefie, gdzie - jak czytamy w oświadczeniu - "dziennikarz nie miał prawa przebywać (...), gdyż nie upoważnia go do tego wydana akredytacja". Tymczasem reporter znalazł się w owej strefie przepuszczony przez dwie bramy po okazaniu kilku pracownikom ochrony akredytacji na mecz. I żaden z nich nie protestował.

Niedzielne zdarzenie może mieć szersze tło. Już w listopadzie ubiegłego roku na bandzie lodowiska Cracovii zawisł transparent szkalujący dobre imię dziennikarza. Transparent pojawił się po publikacji, w której poddaliśmy krytycznej analizie działalność byłego wiceprezesa klubu, Radomira Szarańca. Wtedy nikt z Cracovii na to skandaliczne zachowanie części kibiców nie zareagował. Dziś klub tłumaczy, iż dlatego, że "zarówno Policja, jak i delegat (meczu) nie mieli żadnych obiekcji na temat treści i formy wywieszonego przez kibiców transparentu".

Do sprawy powrócimy.

(KRZYK)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski