- W krakowskim premetrze powinny kursować lekkie, zautomatyzowane i bezzałogowe wagony - przekonuje profesor Marek Cała z AGH. Jego zdaniem nie ma sensu budować w stolicy Małopolski głębokiego i kosztownego metra na wzór warszawski, w całości przebiegającego pod ziemią.
Prof. Marek Cała z AGH
Autor: Arkadiusz Maciejowski
- Są oczywiście miejsca, gdzie trzeba zejść pod ziemię, głównie w centrum miasta. Trzeba też obalać mity. Dostępne technologie pozwalają robić to skutecznie i bezpiecznie - przekonuje prof. Cała.
Również Janusz Kućmin, przedstawiciel firmy Bombardier na Polskę, która jest zainteresowana budową podziemnej kolejki w Krakowie, przekonuje, że tradycyjne, budowane na dużej głębokości metro, z rozbudowanymi stacjami i długimi pociągami, przeznaczone jest dla wielomilionowych metropolii.
- Kraków to duże miasto, ale nie na tyle, by myśleć o takim typie metra. Jest zaś tzw. metro lekkie, tańsze w budowie, które w zależności od specyfiki miasta dopuszcza poruszanie się pojazdów w części po powierzchni - wyjaśnia Janusz Kućmin.
Przedstawiciele Bombardiera podają przykład Porto (Portugalia), gdzie działa "lekkie metro". Rozwiązanie z Porto można porównać do zmodyfikowanego szybkiego tramwaju, poruszającego się w znacznej części pod ziemią (podobnie jak nasz szybki tramwaj w tunelu pod Dworcem Głównym).
Co ciekawe, również Stanisław Albricht, autor koncepcji metra dla Krakowa przyznaje, że nigdy nie miał wątpliwości, że pod Wawelem nie jest potrzebne "ciężkie metro". Z szacunków profesorów Marka Cały i Antoniego Tajdusia wynika zaś, że 19 km premetra w Krakowie (tyle wynosi potencjalna długość linii z Nowej Huty do Bronowic) można zbudować za ok 7-9 mld zł, czyli nawet o 5 mld taniej niż wynoszą szacunki władz Krakowa.
Prof. Marek Cała twierdzi również, że jeżeli w Krakowie wciąż będzie się dyskutować zamiast działać, to drugim polskim miastem z metrem będzie... Wrocław, a nie Kraków. Już dawno powstało tam studium przebiegu pierwszych dwóch linii, wykonane zostały też wstępne badania geologiczne. Kraków dopiero przymierza się do przetargu, w którym wybierze wykonawcę studium wykonalności metra. Nie będzie to jednak kompleksowy dokument. Pokaże on jedynie, czy i jak budować metro, i jego ewentualne koszty.
- Gdyby miasto pełną parą ruszyło z przygotowaniami, to w optymistycznej wersji budowa kolejki podziemnej ruszyłaby w latach 2023-25 - ocenia prof. Cała. Dla przykładu w Warszawie przygotowania do budowy drugiej linii metra rozpoczęły się w 2002, czyli... 13 lat temu. Budowa dopiero teraz dobiegła końca.
Dziś na Politechnice Krakowskiej odbędzie się drugi dzień konferencji.
Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?