Został adoptowany, ale zwrócono go, bo był zbyt ufny dla wszystkich, za mało szczekał. Potem przygarnęła go osoba, która była schorowana i nie potrafiła się nim zająć. Został porzucony ponownie. - Idą święta. Tobi bardzo chciałby spędzić je już we własnym domu, z dala od zimnego kojca i samotności - mówi wolontariuszka, która pomaga bezdomnym zwierzętom. Kontakt w sprawie adopcji: tel. 504-470-635.
(PSZ)