Chodzi o to, że zlokalizowanie pośrodku jezdni wysepki wymuszają odchylenie toru jazdy, tak aby ją ominąć. W Tokarni, gdzie takie przejście powstało na wysokości kościoła i dworku w którym mieści się przedszkole, dyskutować zaczęto po tym, jak którejś nocy jeden z kierowców nie wyhamował i staranował wiatę przystankową. Z drewnianej konstrukcji zostały połamane deski, ale i tak można mówić o dużym szczęściu, że miało to miejsce w nocy i wiata była pusta.
Internauci nie zostawiają na pomyśle przebudowy suchej nitki, albo wręcz przeciwnie, mówią, że problem tkwi gdzie indziej - w piratach drogowych. Opinie na lokalnym fanpejdżu Nasza Gmina Tokarnia, są skrajne, od takich, że to „porażka i bubel” po takie, że podobnych wysepek powinno powstać więcej, bo „to by nauczyło pokory niejednego kierowcy”. Proboszcz, którego ktoś z niezadowolonych obwinił za to rozwiązanie, mówi że parafia ani o nie nie zabiegała, ani w żaden sposób nie uczestniczyła w przebudowie. - Dla mnie kontrowersje budzi, ale co innego - nadmierna prędkość, z jaką przejeżdżają tędy samochody nie tylko osobowe, ale ciężarowe również - mówi ksiądz Robert Pietrzyk i przypomina, że obowiązuje tu ograniczenie do 40 km/h.
- Komu się spieszy, temu pewnie to przeszkadza. Jadąc przepisowo 40 km/h nie trzeba w ogóle zwalniać, żeby ominąć wysepkę - mówi Dariusz Hanusiak, mieszkaniec gminy Tokarnia i kierowca, a zarazem wykonawca tej przebudowy na zlecenie gminy.Była to bowiem inwestycja wspólna gminy i powiatu. Wójt Tokarni Władysław Piaściak, mówi, że choć początkowo był sceptyczny wobec pomysłu wysepki, to nie sposób polemizować z faktem, że na drodze ginęli piesi.
Jerzy Grabowski, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Myślenicach, uważa, że takie rozwiązanie to realna poprawa bezpieczeństwa pieszego, dlatego stosuje się je nie tylko tu, ale też np. w Kobielniku, Węglówce, a ostatnio w Myślenicach i Trzemeśni. To ostatnie, podobnie jak to w Tokarni, budzi pewne kontrowersje wśród mieszkańców. Dyrektor ZDP mówi, że klucz leży w zachowaniu przepisowej prędkości, dostosowanej w razie potrzeby do warunków na drodze. I dodaje, że pojawić się tam ma jeszcze stałe oznakowanie. Właśnie odpowiednie oznakowanie, jest jak mówi rzecznik myślenickiej policji, gwarantem tego, żeby takie przejście, jak było w pełni skuteczne i bezpieczne. Przy jego zastosowaniu, takie przejścia, mają poparcie policji. Nie wszystkich to jednak przekonuje.
- Moim zdaniem przejście w Tokarni nadaje się do likwidacji, albo do radykalnej przebudowy. A już na pewno przydałoby się lepsze doświetlenie i znaki informujące wcześniej o takim przejściu, bo zwłaszcza po zmroku jest to ono mało widoczne - mówi jeden z lokalnych przewoźników i dodaje, że ma te z zastrzeżenia do lokalizacji nowej wiat, która zastąpiła starą, staranowaną przez samochód. - Moim zdaniem powinna ona stanąć dalej, na końcu zatoki przystankowej, a nie na początku tak jak stoi teraz.
Inny kierowca z tej gminy mówi zaś: - W obecnym kształcie mamy wysepkę, przejście i dwie zatoczki co powoduje, że kierowcy nie są w stanie skupić się np na tym by ustąpić pierwszeństwa pieszemu na przejściu, a swoją uwagę skupiają na przejechaniu obok wysepki. Przebudowa chodników, budowa wysepki lub innego rozwiązania mającego na celu zwiększenie bezpieczeństwa na tym odcinku
drogi, powinna oprzeć się na kompleksowym rozwiązaniu, które będzie bezpieczne dla kierowców jak i dla pieszych.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wyniki wyborów samorządowych 2018: rekordowa frekwencja, sensacyjne wyniki, ciekawa II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
