MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Toksoplazmoza - fakty i mity

MAT
Zdarza się, niestety, że do gabinetu przynoszony jest kot, którego postanowiono poddać eutanazji, bo właścicielka jest w ciąży i obawia się zarażenia toksoplazmozą. Często robi to na polecenie lekarza. Pomijając już fakt, że uśpienie zdrowego kota jest niezgodne z prawem, świadczy to o braku podstawowej wiedzy o przyczynach zakażenia tą chorobą, jej przebiegu i skutkach.

OLGA JAWORSKA, lekarz weterynarii

Toksoplazmoza jest efektem przedostania się do organizmu pasożyta Toxoplasma gondi. Koty zarażają się poprzez zjedzenie upolowanego lub podanego w domu surowego mięsa. Choroba objawia się głównie biegunką, wymiotami i postępującym wyniszczeniem organizmu. W takim przypadku kał kota powinien być zbadany i konieczne jest leczenie u weterynarza. Wyleczony kot staje się nosicielem pasożyta. Jeśli więc chcemy mieć pewność, czy nasz pupil miał kontakt z pasożytem, powinniśmy w wyspecjalizowanym laboratorium przeprowadzić badania genetyczne krwi, by sprawdzić, czy w organizmie kota wytworzyły się przeciwciała. Dają one zwierzęciu odporność na tę chorobę, z wyjątkiem sytuacji, gdy wskutek obniżonej odporności w wyniku np. zachorowania na białaczkę (FeLV), koci HIV (FIV) czy zapalenie otrzewnej (FIP) nastąpi uaktywnienie się cyst pierwotniaka.
Jako nosiciel kot oczywiście może być źródłem zarażenia dla człowieka. Ale by tak się stało, musi nastąpić zbieg wielu mało prawdopodobnych okoliczności. Zarazić się można bowiem tylko przez bezpośredni kontakt z kałem kota, połączony z brakiem podstawowej higieny. Cysty uaktywniają się najwcześniej po 24 godzinach od wydalenia, więc do zarażenia może dojść w przypadku, gdy opróżniamy nieczyszczoną od doby kocią kuwetę, dotykając przy tym kału - i nie umyjemy po tym rąk.
Statystyki wskazują, że około 75 procent ludzi - także tych, którzy nie stykali się z kotami - miało kontakt z toksoplazmozą i tym samym ma odporność na tę chorobę. Znakomita większość z nich nawet o tym nie wie, bo choroba przebiega przeważnie bezobjawowo. Nabawili się jej zaś - w przypadku około 80 proc. osób - poprzez zjedzenie surowego bądź niedogotowanego mięsa (cysty giną w temperaturze 70 stopni C), a także roślin rosnących w ziemi lub jej bezpośredniej bliskości, jak truskawki czy rzodkiewki.
O tym, że kontakt z kotami nie prowadzi do zarażenia toksoplazmozą świadczy chociażby fakt, że mając cztery własne koty w domu i codziennie badając zwierzęta w gabinecie, do tej pory się nią nie zaraziłam. Dla kobiety w ciąży, a właściwie dla jej dziecka, groźne jest zarażenie w pierwszym trymestrze. Pozbywanie się kota z powodu wykrycia u przyszłej mamy przeciwciał tokso jest więc bezsensowne - bo oznacza to, że ani jej, ani dziecku nic nie grozi, a przy ich braku - wobec znikomej szansy zarażenia się od zwierzęcia - staje się bezcelowym okrucieństwem.
(MAT)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski