Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Gargula wystąpi przed „Diablo”

Artur Gac
Tomasz Gargula wierzy, że wygra z Pawłem Stępniem
Tomasz Gargula wierzy, że wygra z Pawłem Stępniem fot. paweł łacheta
Tomasz Gargula w najbliższej walce sprawdzi możliwości niedawnego debiutanta wśród zawodowców Pawła Stępnia na gali 28 maja w Szczecinie. Rutynowany sądeczanin nie tak wyobrażał sobie wznowioną, po długim pobycie w więzieniu, karierę.

Na ringu w Szczecinie, gdzie największymi gwiazdami będą Krzysztof „Diablo” Włodarczyk, były dwukrotny mistrz świata w wadze junior ciężkiej i nokautujący rywali jak na zawołanie Michał Cieślak, spotkają się dwa pokolenia pięściarzy 41-letni Gargula i 25-letni Stępień, ale nie to jest problemem pojedynku młodości z doświadczeniem.

Zobacz także: Wach – Ugonoh w Tauron Arenie Kraków?
Pięściarz z Nowego Sącza, po pokonaniu krajana Andrzeja Sołdry w marcu na gali w Żyrardowie, chciał mierzyć się z kolejnymi pięściarzami w swojej kategorii wagowej superśredniej. Gargula jasno zadeklarował, że nie pęknie przed żadnym rodakiem, ani nie odmówi pojedynku na wyjeździe z faworyzowanym rywalem zagranicznym.

„Tomera” ciągle żywi nadzieję, że na ring powróci jego pogromca Maciej Miszkiń, który z dnia na dzień niespodziewanie zakończył karierę, a na jego liście życzeń są m.in. Przemysław Opalach oraz często boksujący w kat. superśredniej Bartłomiej Grafka. Na przekór planom, życie na razie pisze inny scenariusz. - Ponieważ najbardziej interesują mnie poważne walki, więc chciałem boksować z Opalachem, który legitymuje się 18. nokautami w 23. walkach, ale z jakiej klasy rywalami? W głowie mi się nie mieści, co stało się z tym sportem, który powinien być najlepszym narzędziem dla rozwoju człowieka poprzez ciężką i uczciwą pracę - zżyma się Gargula i kontynuuje swoją tyradę. - Złożyliśmy propozycję takiej walki, Opalach wyraził zainteresowanie, ale za chwilę okazało się, że wybiera walkę za granicą. Gdy ta opcja mu nie wypaliła, już nie chciał ze mną boksować, tylko wybrał sobie występ na __gali Andrzeja Gmitruka (7 maja w Tarnowie - przyp.). Po drodze odpadł mi występ w Anglii z uczestnikiem igrzysk olimpijskich, więc doszło do tego, że w tej chwili nie mam z kim zaboksować w __wadze superśredniej - mówi Gargula.

W tej sytuacji sądeczanin musiał przystać na pojedynek z boksującym w kat. półciężkiej Pawłem Stępniem, który uchodzi za wielce utalentowanego zawodnika. Plan promotorów pięściarza ze Szczecina, czyli Andrzeja Gmitruka i tria współwłaścicieli grupy Sferis Knockout Promotions, jest prosty: Gargula ma dać Stępniowi nieocenione doświadczenie, najlepiej na dystansie sześciu rund, ale zwycięzcą może być tylko ich niedawny nabytek. - Doskonale wiadomo, że w boksie zawodowym konfrontowanie się z zawodnikiem z cięższej wagi nie jest za mądre. Dla „cywila” kilka kilogramów różnicy nie ma znaczenia, ale w boksie zawodowym różnica wagi ma potężne znaczenie. Tym bardziej, że co innego waga na ceremonii ważenia, a co innego w dniu walki - mówi sportowiec z Nowego Sącza.

Mimo znaczącej różnicy w warunkach fizycznych na korzyść Stępnia, doświadczony „Tomera” nie zamierza składać broni. - _Najważniejsze, że już jestem zdrowy. Poza tym w boksie, poza parametrami fizycznymi, liczy się serce do walki i __niezłomny charakter - _podkreśla Gargula.

Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o sportach walki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski