Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Gollob: Tor w Częstochowie pozwala na wielkie ściganie

Rozmawiał Tomasz Sikorski
Rozmowa. – Wcale nie zamierzam kończyć kariery – mówi Tomasz Gollob, który dzisiaj wystartuje w turnieju finałowym indywidualnych mistrzostw Europy (transmisja w Eurosporcie o godz. 19).

– Tor w Częstochowie jak mało który nadaje się do walki, więc kibice ostrzą sobie zęby na Pana rywalizację z Emilem Sajfutdinowem czy Nicki Pedersenem.

– Ten tor rzeczywiście pozwala na ściganie, zatem emocji na pewno nie zabraknie. Lubię tam jeździć. Mistrzostwa Europy zacząłem w dobrym stylu, bo w niemieckim Gustrow wystąpiłem w finale. W kolejnym turnieju, w rosyjskim Togliatti, już tak dobrze jednak nie było, no a w duńskim Holsted miałem wypadek. W efekcie moja pozycja w klasyfikacji generalnej nie jest tak wysoka, jakbym tego oczekiwał. W Częstochowie będę ją mógł jednak poprawić. Na to liczę.

– W przyszłym sezonie ponownie zobaczymy Pana w mistrzostwach?

– Nie wykluczam tego. Wiele zależeć jednak będzie od organizatorów cyklu. Jestem otwarty na propozycje. Tym bardziej że nie mam jeszcze tytułu indywidualnego mistrza Europy.

– Występ w Częstochowie będzie dla Pana ostatnim startem w tym sezonie?

– Najprawdopodobniej pojadę jeszcze dzień później w meczu towarzyskim Polska – Ukraina w Lublinie. I to by było chyba na tyle. Mój klub, czyli Unibax Toruń, nie awansował do fazy play-off, rywalizacja o medale też się kończy, więc okazji do startów wiele mieć nie będę. Nie wykluczam jednak, że wystąpię w jakimś turnieju.

– W ostatnim czasie coraz częściej komentuje Pan zawody żużlowe. Jak się Pan odnajduje w tej roli?

– Całkiem nieźle, chociaż zdecydowanie pewniej czuję się na motocyklu. Jako komentator staram się racjonalnie i obiektywnie oceniać występy swoich kolegów. Zawsze też dopinguję naszych reprezentantów. Sam jeszcze jestem czynnym zawodnikiem i wiem, jak takie wsparcie pomaga.

– Tymczasem wszyscy Pana pytają o zakończenie kariery...

– Mogę zapewnić, że nie myślę o odstawieniu motocykla w kąt. Nadal się dobrze czuję i wcale nie jestem takim starym zawodnikiem, żebym musiał kończyć karierę. Jazda na motocyklu wciąż sprawia mi przyjemność. A co do tych pytań, to rzeczywiście jest ich sporo. Ludzie mają zresztą dużą łatwość w wypowiadaniu różnych sądów i opinii. Wielokrotnie przepowiadano mi koniec kariery, a ciągle jeżdżę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski