Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Gollob wkrótce opuści szpital: - Czeka mnie długa droga, ale nie poddam się!

MAZ, JP, STYK
Tomasz Gollob wkrótce opuści szpitali. Były mistrz świata zapowiedział, że nigdy nie zrezygnuje z walki o odzyskanie sprawności. Nie zamknie się w domu i chciałby pojawić się na Grand Prix Polski w przyszłym roku.

Konferencja prasowa rozpoczęła się w środę o godzinie 11. Jej przebieg transmitowaliśmy na żywo.

- W ostatnim czasie nie mieliśmy okazji rozmawiania. To było przemyślane, potrzebowałem czasu, aby oswoić się z sytuacją - zaczął spotkanie z mediami Tomasz Gollob. - Chciałbym podziękować całej sportowej Polsce, która w dniu mojej tragedii zjednoczyła się i pokazała wielkie serca. Dziękuję lekarzom, którzy mnie naprawiali. Byłem szczęśliwy, że znalazłem się właśnie w tym szpitalu. Wierzę, że nigdzie indziej na świecie nie miałbym lepszej opieki.

Pojawiły się pytania o sam wypadek i pierwsze dni po nim. - Z wypadku nie pamiętam nic, czas, w którym się odnajduję, to tydzień po wypadku - wspomina żużlowiec. - Dlaczego tak było, to mogą opowiedzieć lekarze. Moja cała długa kariera była traktowana bardzo poważnie. Ten wypadek nie wynikał z jakiegoś przypadku, to był fragment przygotowań do realizacji kolejnych sportowych celów. To już teraz jest historia. Nie było łatwo, ale miałem przy sobie wspaniałych lekarzy i ludzi. Profesor Harat powiedział mi ważne słowa: "Tomku, trzeba to umieć zrozumieć."

Żużlowiec podkreśla, że mobilizacji i cierpliwości mu nie brakuje. Wsparcia szuka m.in. u kolegów, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, choćby Darcy'ego Warda i Leigh Adamsa. - Wiem, że przede mną długa droga i czas ciężkiej pracy. Na pewno się nie poddam, choć nie jest łatwo. Zmagałem się z bólami, których nie czułem nigdy wcześniej. Mam nadzieję, że za jakiś czas będzie lepiej niż teraz.

Tomasz Gollob zapowiada, że cały czas będzie obecny w środowisku żużlowym i nie będzie stronił od kontaktu z kibicami. - Chyba jestem jeszcze potrzebny. Nie mam szans na rywalizację w sporcie, to jest historia, ale nie będę się kryć w domu. Będziecie mnie mogli spotkać w wielu miejscach. Będę chciał pracować nad sobą i funkcjonować na tyle, na ile będzie możliwe. Jest szansa, że pojawię na Narodowym na Grand Prix w maju przyszłego roku, wszystko zależy od opinii lekarzy.

Tomasz Gollob, wychowanek Polonii Bydgoszcz, potem były żużlowiec klubów m.in. z Torunia i Grudziądza. Indywidualny mistrz świata z 2010 roku, najlepszy polski żużlowiec w historii. To on przez lata był jedynym zawodnikiem naszego kraju, który z powodzeniem bił się na arenie międzynarodowej. Kibiców cieszył i zachwycał niesamowitymi akcjami na torze i efektownymi zwycięstwami. Jego niesamowitą karierę zakończył fatalny wypadek na treningu motocrossowym w kwietniu 2017 roku. Teraz wraca do Polonii w nowej roli - dyrektora sportowego bydgoskiego klubu. Zobaczcie nasze archiwalne zdjęcia z Tomaszem Gollobem w roli głównej >>>>

Tomasz Gollob - najlepszy polski żużlowiec w historii! [arch...

Aktualny stan zdrowia ocenił dr. Cezary Rybacki: - Prowadzona jest kompleksowa rehabilitacja i będzie nadal prowadzona po wypisie ze szpitala. Ogólny stan zdrowia jest bardzo dobry, ale wymaga rehabilitacji. Niestety, nadal utrzymuje się głęboki niedowład kończyn dolnych.

Profesor Marek Harat, który przeprowadził operację kręgosłupa zaraz po feralnym wypadku, nie kryje nadziei na przyszłość. - Nie jesteśmy wolni od zagrożeń. Walka z bólami toczy się od siedmiu miesięcy i wymaga kolejnych działań w przyszłości. Jest nadzieja, że Tomasz obejdzie się bez kolejnych operacji i będzie mógł się skoncentrować na rehabilitacji i przystosowaniu do życia. Oczekujemy, że może pojawić się powrót funkcji rdzenia, ale musimy być przygotowani też na to, że pozostanie na tym poziomie, na jakim jest teraz.

Wiele mówi się o różnych terapiach eksperymentalnych i ewentualnym leczeniu za granicą. - W czasie kariery Tomasza dużo było pomysłów na temat leczenia - mówi dr. Rybacki. - Często to są historie z kategorii budowania PR, często niepoważne, niektórzy chcą zyskać sławę na leczeniu Tomka. Moim priorytetem jest zawsze dobro Tomka. Nie mamy wyłączności na leczenie, rozważymy każdą propozycję, ale musi stwarzać realne szanse na poprawę stanu zdrowia.

Tomasz Gollob w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym w Bydgoszczy przebywa od kwietnia tego roku. Od dnia wypadku, do którego doszło podczas treningu żużlowca na torze motocrossowym. W jego wyniki Gollob doznał poważnych obrażeń - miał stłuczone serce i płuca, połamane żebra, uszkodzony kręgosłup i uszkodzony rdzeń kręgowy. Ten ostatni uraz skutkuje niedowładem dolnych kończyn.

Żużlowiec był operowany tego samego dnia, w którym doszło do wypadku. Przez kilka dni był w śpiączce farmakologicznej, potem na oddziale neurochirurgii. Po czasie przeniesiono go na oddział rehabilitacji, gdzie przebywa do tej pory.

W trakcie pobytu w 10. Wojskowym Szpitalu Klinicznym Gollob zdołał „stanąć na nogi”, ale to dzięki specjalnemu urządzeniu. W lipcu po raz pierwszy skorzystał z tzw. egzoszkieletu. To specjalny kombinezon, który zakłada się na ciało i który wspiera pracę mięśni. - To nieocenione wsparcie technologiczne w procesie rehabilitacji - przekonywali lekarze.

Gollob testował egzoszkielet również w październiku. Sprawdzał japońską i amerykańską wersję urządzenia. Z tej drugiej miał już korzystać regularnie.

Specjalną zbiórkę pieniędzy na rehabilitację Golloba zorganizowały Polski Związek Motorowy i Ekstraliga Żużlowa.

ZOBACZ: Żużlowe środowisko chce pomóc Tomaszowi Gollobowi

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tomasz Gollob wkrótce opuści szpital: - Czeka mnie długa droga, ale nie poddam się! - Gazeta Pomorska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski