Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Marczyński: Pomagałem ekipie i zostało to docenione

Rozmawiał Jacek Żukowski
Tomasz Marczyński jest wychowankiem Krakusa, ma 32 lata
Tomasz Marczyński jest wychowankiem Krakusa, ma 32 lata fot. Anna Kaczmarz
Tomasz Marczyński, kolarz grupy Lotto Soudal, przedłużył kontrakt z belgijską ekipą na kolejny rok.

- Przedłużył Pan kontrakt z grupą Lotto-Soudal. Czy to była formalność?

- Raczej tak, słyszałem od dyrektorów ekipy, że są ze mnie zadowoleni i chcą mnie zostawić w zespole na kolejny rok. Była to więc kwestia podpisania „papierów”. Udało się. Na razie tylko na rok, bo zobaczymy, jak się będę czuł.

- Grupa zachowała się bardzo fair, bo ma Pan kłopoty zdrowotne, pół roku Pan stracił z tego powodu.

- Jak najbardziej. Nie tylko przedłużyli ze mną kontrakt, ale zajęli się moim zdrowiem, szukali pomocy w różnych klinikach, wzięli na siebie ciężar finansowania badań.

- Jaka jest diagnoza, co jest powodem pańskich kłopotów ze zdrowiem?

- Uraz jelita cienkiego, który wpływał na to, że zachorowałem na toksoplazmozę. Jest to do wyleczenia, mam nadzieję, że do grudnia będę się czuł już dobrze i będę mógł zacząć przygotowania. Miałem bardzo obniżoną odporność, organizm nie radził sobie z wirusem.

- Kiedy będzie Pan mógł siąść na rower?

- Planuję zacząć przygotowania pod koniec listopada. Pojadę do Hiszpanii, gdzie zwykle trenuję.

- Ten sezon był dla Pana gorszy od poprzedniego, w którym odnosił Pan zwycięstwa.

- Przeszedłem do grupy z Pro Touru, miałem też inne zadania. Skupiłem się bardziej na pomocy moim liderom, niż na swoich wynikach. Za to szanuje mnie ekipa i docenia moją pracę. Jestem wzorem, jeśli chodzi o zadania dla pomocnika. Tim Wellens i Tony Gallopin chcieli, bym z nimi jeździł na wyścigach.

- Pojeździł Pan krócej, niż zamierzał, do czerwca.

- Tak, niestety zdrowie nie pozwoliło. Najlepszym wynikiem było 13. miejsce w wyścigu dookoła Norwegii.

- W przyszłym sezonie też będzie Pan w cieniu liderów?

- Zobaczymy. W tym roku wiedziałem, że nie byłem na tyle dobry, by jechać na własne konto, nie byłem w stanie powalczyć o zwycięstwo, więc skupiłem się na pomocy. Jeśli jednak forma będzie rosła, to będę miał wolną rękę.

- Po dwuletniej przerwie znowu jeździł Pan w Pro Tourze, czy nauczył się Pan czegoś w nowej grupie?

- Jeśli chodzi o naukę, to chyba nie, musiałem się wpasować w nowy team, nowe otoczenie. Udało mi się to. Byłem w tym środowisku, bo nawet nie będąc w ekipie z Pro Touru ścigałem się z tymi kolarzami. Generalnie jestem osobą, która umie się dobrze znaleźć w nowym otoczeniu. Nie było z tym większego problemu. Jestem ważną częścią teamu jeśli chodzi o budowanie atmosfery, także z tego powodu docenia się moją osobę.

- Jak będzie wyglądać ekipa w przyszłym sezonie? Zostaje większość kolarzy?

- Tak, Lotto jest taką drużyną, w której niewiele się zmienia. Greg Henderson myśli o zakończeniu kariery. O innych nie słyszałem, by się z nami rozstawali. Zapewne dojdzie trzech-czterech kolarzy. Zgranie jest szalenie ważne, wiemy kogo, na co stać.

- Ma Pan już ustalony plan treningowy i startowy?

- Nie, jeszcze będę o tym rozmawiał. Wiele zależy od mojego samopoczucia. W tym tygodniu będę miał kontrolne badania. Zobaczymy, jak będzie się rozwijała sytuacja. Ochoty i chęci do startów jest we mnie bardzo wiele. Jeśli wszystko będzie dobrze ze zdrowiem, to chciałbym się ścigać jeszcze parę lat.

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski