Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trąbi jak klakson i znów chodzi. Bo w Krakowie dostał nową nogę

Anna Agaciak
Egzotyczny żuraw zwie się Żurek i już zaczyna kuśtykać na nowej nodze
Egzotyczny żuraw zwie się Żurek i już zaczyna kuśtykać na nowej nodze Anna Kaczmarz
Egzotyczny żuraw trafił do Vetiki – kliniki specjalizującej się w leczeniu ptaków. Był w fatalnej formie, z odmrożoną nogą. Jego wola życia przekonała specjalistów, że trzeba mu pomóc. Zauroczył nie tylko lekarzy, ale też... charakteryzatorkę i specjalistów IT.

Karolina Ptak, lekarz weterynarii, mówi wprost.: – _Z_akochałam się w tym pięknym, kalekim żurawiu. Choć nie było tego po nim widać, bardzo cierpiał. Znosił to jednak dzielnie. Dolną część nogi stracił, a kikut nie chciał się goić, gdyż ptak usiłował się na nim podpierać__– opowiada. Ponadmetrowy, trzyletni ptak nie pogodził się z kalectwem. Choć w naturze nie przeżyłby pewnie w takim stanie jednego dnia, w hodowlanych warunkach ma szansę. Tym bardziej że z pomocą ruszyli mu nie tylko lekarze.

Żurek stara się jak może utrzymać się na jednej nodze. Porusza się skacząc, opierając na kikucie i skrzydłach. Pani doktor postanowiła go ratować i zgodnie z życzeniem nowego właściciela wyposażyć w protezę.

_– _Choć w Polsce o takich przedsięwzięciach prawie się nie słyszy, to na świecie są popularne i nikogo nie dziwią – podkreśla Karolina Ptak. –__Najlepsza byłaby dla Żurka proteza mocowana wkrętem do kości, to jednak zbyt drogie rozwiązanie, nie jest stosowane w Polsce. Uznaliśmy, że proteza nakładkowa powinna spełnić swe zadanie. Sprawić, że ptak zacznie się na niej opierać jak na normalnej nodze, odciążając zdrową kończynę.

Najpierw jednak trzeba było wyleczyć kikut. Właściciel bardzo mocno zaangażował się w leczenie. Odkupił ptaka w tak ciężkim stanie. Musiał nauczyć się delikatnie go łapać i zmieniać opatrunki. Dowoził żurawia na kontrole kilkadziesiąt kilometrów raz w tygodniu. Leczenie poprawiło kondycję ptaka. Gdy ból był mniej odczuwalny, żuraw odzyskał apetyt i nabrał ciała. Waży teraz 2,5 kg!

Gdy noga się wygoiła, pracownicy kliniki przyjęli ptaka do lecznicy, aby rozpocząć drugą część akcji.

Trąbiący pacjent
Żurek nie jest jedynym egotycznym pacjentem kliniki. Trafiają tu papugi, groźnie wyglądające jaszczury i żółwie. Żurawia koroniastego jeszcze tu jednak nie było. Ptak jest nie tylko jednym z najwyższych pacjentów, oryginalnym z wyglądu, ale także z powodu wydawanych zaskakujących odgłosów. Otóż Żurek donośnie trąbi, lepiej niż samochodowy klakson. –_ N_a szczęście mamy wyrozumiałych sąsiadów, którzy lubią zwierzęta__– śmieje się Karolina Ptak. – Przyzwyczaili się już, że z naszej kliniki dochodzą odgłosy kawek, gruchanie gołębi czy krzyki pawi.

Głośne trąbienie rozlega się zawsze, gdy ptak jest zaniepokojony. Denerwuje się, gdy ktoś obcy kręci się obok jego pomieszczenia lub gdy czekają go zabiegi przy nodze. Gdy zostanie złapany i unieruchomiony, lekarze nakładają mu na głowę kocyk. Wtedy od razu się uspokaja i pozwala na wszelkie zabiegi.

Choć jest duży, nie stara się nikogo atakować dziobem ani imponującymi pazurami. – Wprawdzie nie jest oswojony, ale cierpliwy, więc podczas leczenia nie mamy z nim najmniejszych kłopotów– zapewnia pani doktor.

Pomysł z planu filmowego
Zdjęcia egzotycznego pacjenta krakowska klinika umieściła na swym facebooku i poinformowała o planach zrobienia mu sztucznej nogi. Tego samego dnia o kalekim ptaku dowiedziała się Klaudyna Góralska, krakowska charakteryzatorka, założycielka grupy musicalowo-teatralnej „Mandragora”i wykładowca efektów specjalnych w szkole charakteryzacji.

Pracuje na planach filmowych, reklamowych i teatralnych.

_– _Śledzę to, co dzieje się w Klinice, gdyż leczyłam tam swoje ptaki – wyjaśnia. – _G_dy zobaczyłam Żurka potrzebującego protezy, pomyślałam, że przecież mogę mu ją zrobić. Na planach filmowych od wielu lat wykonuję różne niezwykłe rzeczy. Najczęściej służące rozrywce. Ale charakteryzatorzy potrafią także, wykorzystując silikony medyczne, zrobić protezy uszu czy nosa dla ludzi. Dlaczego więc nie nogę dla Żurka?

Propozycja pomocy Klaudyny Góralskiej spotkała się w klinice z pełną akceptacją. – Nie spodziewałam się, że ktoś tak fachowy się nam trafi – cieszy się pani doktor. – Początkowo sądziłam, że Klaudyna jest protetykiem, a okazało się, że to specjalistka od efektów specjalnych. Lepiej nie mogło się zdarzyć i do tego tak szybko – cieszy się pani doktor.

A czas ma tutaj znaczenie. Zdrowa noga Żurka jest bardzo obciążona i wkrótce także z nią mogą być kłopoty.

Ani Klaudyna, ani pani doktor nie robiły wcześniej protezy nóg. Akcja jest więc absolutnie pionierska. Wspólnie ustaliły jak powinna ona wyglądać i jak trzeba ją mocować, aby ptak traktował ją naturalnie. Charakteryzatorka dopytywała się, jak powinna rozwiązać kwestie oddychania skóry na kikucie, na którym ma być osadzona proteza. Ustaliły, że aby nie robiły się odparzenia, trzeba wykonać w niej wentylację.

Początkowo Klaudyna zamierzała wykonać odlew kikuta i samodzielnie wyrzeźbić protezę w silikonie. – To jednak trwałoby bardzo długo – mówi. – Wtedy przyszedł mi do głowy pomysł z drukiem 3D. Poprosiłam znajomych o polecenie firmy, która się tym zajmuje i tak trafiłam na fantastycznych ludzi z Pirx3D. Nie tylko zgodzili się wydrukować protezę, ale pomagają w jej projektowaniu.

Prototyp z drukarki
Młodzi ludzie, którzy przygotowują dla Żurka sztuczną nogę, „przekopali” światowy internet szukając wskazówek. Radzili się fachowców z Polski. Inspirowali ludzkimi protezami nóg. Między innymi biegacza Oskara Pistoriusa. Myślą o wszystkim. Nie tylko o odpowiednim kształcie, wymiarze protezy, ale też o wygodzie. Nie chcą, aby ptak czuł jakikolwiek dyskomfort. Od razu zrezygnowali z tworzenia protezy wyglądającej jak naturalna noga żurawia. Z uwagi na długie pazury, ptak zahaczałby nimi o wszystko, a to mogłoby zagrozić jego bezpieczeństwu.

Proteza to idealnie dopasowany bucik z żelową wyściółką. Podeszwa jest antypoślizgowa. Twórcy zastanawiają się także nad kolorem, aby wszystko było jak należy. Do ideału dochodzą metodą prób i błędów. Zakładają prototyp i obserwują jak się sprawuje. Jeden był o centymetr za krótki. Żel z kolei za smaczny, gdyż ptaszysko dokładnie go wyskubało. Teraz opracowują kołnierzyk zabezpieczający.

– Wydrukować można już niemal wszystko, to najtańszy i najszybszy sposób na realizację takiego pomysłu – zapewniają Patrycja Krekora i Łukasz Jakubowski z Pirx 3D.

Najdłużej trwa opracowanie projektu, sam druk to 4 godziny pracy drukarki. Koszt? Kilka złotych. Dużo więcej trzeba wydać na żelowe wkładki do bucika, które Klaudyna sprowadza ze Stanów. To koszt kilkuset złotych.

Żuraw testuje już drugi prototyp. Jeszcze nie jest doskonały. Za tydzień otrzyma trzeci. Twórcy liczą, że już ostateczny. Wtedy ptak wróci do domu. Kto wie, może będzie biegać w protezie, zapominając, że to sztuczna noga?

***

Żuraw koroniasty to jeden z najpiękniejszych ptaków. W naturze występuje w Afryce. Jego najbardziej charakterystyczną cechą jest imponująca korona z piór na głowie. Koronniki są w Afryce obdarzane szacunkiem ze względu na swą dostojność i szlachetność. Koronnik szary (Balearica regulorum) został wybrany symbolem Ugandy i znajduje się w centralnym punkcie flagi państwowej tego kraju oraz na jego godle.

Ze względu na zachwycające ubarwienie i sylwetkę oraz fascynujące pokazy taneczne są częstymi mieszkańcami ogrodów zoologicznych i poszukiwaną ozdobą prywatnych posiadłości i ogrodów. Są dwa gatunki żurawi koroniastych: koronnik szary i czarny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski