Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trąd i mostek

Redakcja
Przyszedł do Niego trędowaty i upadając na kolana, prosił Go: "Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić". Zdjęty litością, wyciągnął rękę, dotknął go i rzekł do niego: "Chcę, bądź oczyszczony!". Natychmiast trąd go opuścił i został oczyszczony. Jezus surowo mu przykazał i zaraz go odprawił, mówiąc mu: "Uważaj, nikomu nic nie mów, ale idź pokaż się kapłanowi i złóż za swe oczyszczenie ofiarę, którą przepisał Mojżesz, na świadectwo dla nich".

Ks. Krzysztof Mądel SJ: SŁOWO NA NIEDZIELĘ

(Mk 1,40-44)
Tym, którzy nie wierzą w postęp, warto przypomnieć o trądzie. Towarzyszył on człowiekowi od niepamiętnych czasów i zawsze budził paniczny lęk, aż wreszcie w latach trzydziestych zeszłego wieku niemiecki bakteriolog, Gerhard Domagk odkrył, że można go łatwo leczyć za pomocą prostego związku organicznego siarki, uzyskanego nieco wcześniej (1908) przez Fromma i Wittmanna. Trąd zaczął ustępować. Jeszcze w latach pięćdziesiątych liczba chorych na świecie przekraczała 20 mln, dziś jest ich mniej niż milion, głównie w Indiach, Brazylii i Birmie. W rumuńskim Tichilesti działa ostatnie europejskie leprozorium, aczkolwiek Europa uwolniła się od plagi trądu już w średniowieczu, płacąc za to wysoką cenę. Wielka epidemia dżumy w latach 1347-1352 wygasiła wszystkie siedliska trądu, zabijając jednocześnie jedną trzecią mieszkańców kontynentu.
Jezus leczył trędowatych w inny sposób. Nie zakładał leprozoriów, nie aplikował dapsonu i nie zalecał wielomiesięcznej kwarantanny w oczekiwaniu na pierwsze efekty. Usuwał chorobę w jednej chwili w sposób cudowny, aby nikt nie wątpił, że lekarzem jest tu sam Bóg, zaś choroba nie jest karą za grzechy. Nie znaczy to wszakże, że zwalniał chorego z wszelkich obowiązków. Wręcz przeciwnie, polecił mu skrupulatnie wypełnić nakazy prawa, które przewidywało ośmiodniową kwarantannę, urzędowe kwalifikowanie stanu zdrowia przez kapłana oraz szereg czynności sanitarnych, religijnych, a nawet wizerunkowych, dzięki którym człowiek wykluczony ze społeczności znowu stawał się jej pełnoprawnym członkiem (por. Kpł 14). Jest rzeczą znamienną, że obrzędy świątynne po uzdrowieniu z trądu przewidywały dwukrotnie więcej ofiar niż po urodzeniu dziecka, a ludzie ubodzy nie mogli się z nich łatwo zwalniać. Pierwszy z dwóch baranków miał być ofiarą całopalną, ubodzy mogli ją zamienić na ofiarę z gołębia, ale drugi baranek stanowił ofiarę przebłagalną, z którą wiązał się gest "kołysania przed Panem". Kapłan wykonywał go nad ofiarnikiem trzymając w ręku kość mostkową wyjętą ze zwierzęcia złożonego już na ołtarzu. Co wrażliwsi czuli wtedy ukłucie we własnej piersi, bo gest kołysania oznaczał, że i oni chcą przylgnąć do Boga całą piersią oraz że Bóg ich tuli do siebie, zaś ich trzewia ponownie napełnia życiem jak powietrzem.
Niestety, nasz trędowaty tych wszystkich ofiar nie złożył, co źle świadczy o jego pobożności, a nadto każe przypuszczać, że w okresie wcześniejszym nie było z nią lepiej. Jeśli trędowaty nie trzymał się z dala od siedlisk ludzkich i nie ostrzegał przechodniów o swojej chorobie, jak nakazywało prawo, to stanowił dla wszystkich poważne zagrożenie. Z legalnego punktu widzenia stanowił je nadal, bo nie postarawszy się o stosowne papiery, sam uznał się za zdrowego i rozpowiadał wszem i wobec o cudzie. W konsekwencji całe odium spadło na Jezusa. Pogłoska o jego cudotwórczych mocach ściągnęła takie tłumy, że Jezus musiał się ukrywać na pustkowiu jak trędowaty, zaś kapłani zyskiwali ważny powód, aby sądzić, że Jezus pozbawia ich należnych ofiar, a trędowatym pozwala dosłownie na wszystko. Jezus stawał się zagrożeniem, które należało usunąć. Pożyłby dłużej, gdyby uzdrawiał tylko pobożnych i posłusznych. Jezus widział to jednak zupełnie inaczej.
Dzisiaj, kiedy trąd ustał, nadal uzdrawia, bo z chwilą każdych narodzin trzeba wszystko zaczynać od początku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski