Bramki: 0:1 Kukieła 11, 0:2 Kowalczyk 39, 0:3 Wasilewski 88.
Borek: Pitala – W. Piwowarczyk, Szopa, Matys, Juras – Zając (62 M. Piwowarczyk), Łatka, Gadziński, T. Grzesiak – P. Grzesiak, Filipek.
Iskra: Kozieł – Kozioł, Wasilewski, Marek, Drechny – Kowalczyk (84 Rusinek), Smagło (58 Żak), Sobala, Galos – Orłowski (67 Niewidok), Kukieła (46 Frączek).
Sędziował: Tomasz Pilarski (Tarnów). Widzów: 30.
– Nie robimy tragedii – stwierdził prezes Borku, Wojciech Florczyk, którego zespół zaznał degradacji. W tym meczu cały czas ustępowała gościom, ale to nie dziwi, skoro drugie tyle graczy, przeważnie kontuzjowanych, od pół roku siedzi z boku.
Z dobrej strony pokazała się Iskra, ale powinna wygrać wyżej. Dobrze jednak bronił Pitala, a do tego niektórzy z przyjezdnych nie strzelali zbyt celnie.
Gole jednak zdobyła piękne. Kowalczyk np. przerzucił piłkę nad dwoma rywalami, po czym uderzył z woleja. Wyglądało to efektowniej niż podobne trafienie Stilicia z Wisły. Na koniec zaś Wasilewski huknął w pełnym biegu i wydawało się, że rozerwie siatkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?