Czytaj także: Zgony przy porodzie wyjaśniane latami
Nie możemy tego jednak stwierdzić z całą pewnością, bo przez 27 lat istnienia wolnej Polski nie dorobiliśmy się sprawnego systemu objaśniania takich tragedii.
Jak większość obywateli, nie mam kwalifikacji, by oceniać, czy w opisanych przez nas przypadkach doszło bądź nie doszło do błędów lekarskich. Mogę natomiast twierdzić, że podjęte w celu wyjaśnienia (?) tych przypadków działania to jeden wielki skandal.
Okręgowa Izba Lekarska doskonale wie, że skarga pacjentki dotyczy placówki prowadzonej przez członka komisji etyki. I miesiącami nie robi nic. Izba zza miedzy międli sprawę drugi rok. Lekarka, na którą skarżą się pacjentki, znajduje robotę w kolejnych placówkach. „Po znajomości”. Drodzy i wspaniali lekarze, jak szarzy ludzie mają was potem nie nazywać „bandą bezkarnych kolesiów”?
Pani prokurator zabezpiecza zapis z monitoringu, ale tylko z jednego dnia pobytu pacjentki w szpitalu (a ta była tam ponad tydzień!). Nie tyka telefonów i komputerów lekarzy. Bazuje na dokumentacji, która w doniesieniu określona została jako „sfałszowana”. Wysyła materiał biologiczny z porodu na UJ. Po paru miesiącach uniwersytet odmawia ekspertyzy, bo jeden z oskarżanych przez Michalinę lekarzy jest tam wykładowcą. A materiał biologiczny traci z upływu czasu wartość dowodową. Biegli z Poznania tworzą niepełną opinię. Uzupełniają ją już drugi rok!
A wszystko to w kraju „dobrej zmiany”, obejmującej od ponad roku stuprocentową kontrolę ministra sprawiedliwości nad prokuraturą.
I co, działa?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?