28 stycznia, około godziny 6 rano, jeszcze po ciemku Niemcy wyciągnęli z domów około 100 mężczyzn, mieszkańców Posądzy i Łyszkowic. Wszyscy zostali doprowadzeni na miejsce, w którym dziś stoi pomnik poświęcony pamięci pomordowanych. Tam zapytali, kto zniszczył transport. Ludzie milczeli, wszystko odbyło się w zupełnych ciemnościach. Następnie Niemcy rozpoczęli wybierać spośród zebranych ofiary przeznaczone do rozstrzelania: ludzi młodych, zdrowych, kawalerów. Wybrali 40 osób i ustawili ich w dziesięć czwórek. Resztę odesłali do domów. Chwilę później dowódca zdecydował, że ponieważ jest 28 stycznia, zginie 28 osób. Mężczyzn stojących w pierwszych trzech czwórkach uwolniono. Na miejscu pozostało więc jedenastu mieszkańców Łyszkowic, czternastu z Posądzy, dwóch, których Niemcy przywieźli z sobą skutych już wcześniej i jeden zatrzymany po drodze mieszkaniec Siedlisk. Pierwszej czwórce Niemcy kazali uciekać na zachód i strzelali za nimi jak do zajęcy. Jednemu z nich, Józefowi Wilkowi, niewiele brakowało by dobiec do rowu i ukryć się. Nie zdążył, zginęli wszyscy czterej. Pozostałym Niemcy kazali położyć się twarzą do ziemi, a dowódca oddziału Wilhelm Baumgarten i trzech innych Niemców podchodzili i strzelali każdemu w tył głowy.
Po egzekucji hitlerowcy rozkazali członkom ochotniczej straży pożarnej wykopać dół i wszystkich zamordowanych zakopać na miejscu. Na łyszkowickim polu leżeli do marca 1945 roku. Wtedy nastąpiła ekshumacja i zwłoki zostały przeniesione na cmentarz do Koniuszy, gdzie wszyscy pomordowani spoczęli w zbiorowej mogile.
Wilhelm Baumgarten został w grudniu 1944 roku zlikwidowany w Kątach przez członków Batalionu "Skała" Armii Krajowej. (ALG)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?