Tragiczne żniwo

Święta Wielkanocne na drogach powiatu

   Chrzanowscy policjanci są zaskoczeni, że minione święta przyniosły aż tak tragiczne żniwo na chrzanowskich drogach. Choć wypadków nie było rekordowo dużo, były one bardzo poważne w skutkach. Nie pomogły nawet wzmożone kontrole uczestników ruchu drogowego. Na ul. Śląskiej w Chrzanowie rowerzysta został potrącony przez samochód, w wyniku czego doznał obrażeń ciała i trafił do szpitala. Do groźnego wypadku doszło także w Dulowej (gmina Trzebinia), gdzie zderzyły się ze sobą dwa samochody: cinquecento i citroen. W wyniku zdarzenia 3 osoby zostały ranne, 26-letni kierowca citroena i dwie nastoletnie pasażerki trafiły do szpitala. Z kolei kierowca drugiego samochodu zbiegł z miejsca wypadku. Do kraksy doszło także na chrzanowskim odcinku autostrady A4, gdzie dwie osoby zostały ranne.
   - Minione święta były tragiczne pod kątem wypadkowości na naszych drogach. Choć wypadków nie było bardzo dużo, w większości były bardzo poważne, a w sumie aż 7 osób zostało rannych, zginął także 15-letni chłopiec. Myślę, że główną przyczyną tragicznej sytuacji na drogach była brawura i bezmyślność kierowców, którzy nagminnie przekraczali dozwoloną prędkość - mówi kom. Piotr Banasik, naczelnik sekcji kryminalnej w Komendzie Powiatowej Policji w Chrzanowie.
   Do najpoważniejszego wypadku doszło w Libiążu, gdzie śmierć poniósł 15-letni chłopiec. W tym przypadku przyczyną tragedii była wyłącznie głupota młodzieży. Grupa nastolatków urządziła sobie na ul. Floriańskiej w Libiążu amatorski tor crossowy. 19-letni mieszkaniec Libiąża wraz z 15-letnim bratem i 12-latkiem pokonywali go fiatem 126 p. Podczas podjazdu na wzniesienie kierowca "malucha" stracił panowanie nad kierownicą i koziołkował kilka razy. W wyniku zdarzenia zginął jeden z pasażerów, 15-letni brat kierowcy.
(LIZ)