Tramwaj powalczy o utrzymanie i poprawę swojego wizerunku

Problemem klubu było to, że jego stare władze zbyt długo nie interesowały się losem drużyny. Dopiero zmiana jesienią na stanowisku prezesa - ponownie został nim Bogdan Żelazo - i wejście do zarządu ludzi, którzy mocniej niż poprzednicy włączyli się w działalność, dała szansę na znaczącą poprawę.

A jest nad czym pracować. Po spadku w 2011 r. z V ligi krakowsko-wadowickiej (odpowiednik obecnej IV ligi) klub miał coraz gorsze wyniki. W pierwszym sezonie w klasie okręgowej obronił się przed degradacją, w następnym formalnie zajął miejsce spadkowe (ostatnie w grupie), a w związku z powiększeniem ligi pozostał na tym szczeblu. Teraz po rundzie jesiennej (grupa II) w 11 spotkaniach zanotował same porażki, zdobył ledwie 3 gole.

W zimowej przerwie trenerem został Łukasz Szewczyk, zastępując Jerzego Szafrańca, który kilka miesięcy temu podjął się misji ratunkowej. Celem będzie walka o utrzymanie, do odrobienia jest 6 punktów do przedostatniej w tabeli Pozowianki (spaść ma tylko jedna drużyna). Ważne będzie też poprawienie nadszarpniętego wizerunku klub - ostatnio w każdym okienku transferowym w zespole dochodziło do rewolucji kadrowej, bo piłkarze, widząc, jaka jest sytuacja, szybko szukali nowego miejsca do gry.

- Musimy się utrzymać w lidze. Mój osobisty cel to zdobycie w rundzie wiosennej 18 punktów - mówi Szewczyk, który będzie grającym trenerem. - Od strony organizacyjnej nie mam co narzekać, wszystko jest dużo lepsze niż wcześniej. Boisko jest zawsze przygotowane, nawet jest ciepła herbata po treningu. Zawodnicy pytali mnie, czy warto przyjść do klubu, bo różne są o nim opinie, a ja odpowiadałem, że skoro ja tu jestem, to mają gwarancję, że nie jest źle. Mamy kilku ciekawych piłkarzy, w tym bramkarza z trzeciej ligi podkarpackiej. Łącznie jest 23 zawodników. Mocno wierzę, że dobre wyniki pomogą poprawić sytuację w klubie.