MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Transfer ze Szczecina

Redakcja
Krzysztof Lewandowski chce pomóc Wawelowi awansować do elity FOT. ARCHIWUM ZAWODNIKA
Krzysztof Lewandowski chce pomóc Wawelowi awansować do elity FOT. ARCHIWUM ZAWODNIKA
- Dzięki Panu Wawel Kraków wrócił na listę klubowych medalistów mistrzostw Polski w lekkoatletyce. W Toruniu jako jedyny reprezentant tego klubu zdobył Pan medal, brąz w skoku w dal. Sytuacja jednak jest o tyle niecodzienna, że trofeum dla podwawelskiego grodu wywalczył szczecinianin.

Krzysztof Lewandowski chce pomóc Wawelowi awansować do elity FOT. ARCHIWUM ZAWODNIKA

Rozmowa z KRZYSZTOFEM LEWANDOWSKIM, brązowym medalistą mistrzostw Polski w skoku w dal z Wawelu Kraków

- Tak, w Szczecinie mieszkam, tu zacząłem trenować lekkoatletykę, a do krakowskiego Wawelu należę od listopada 2012 roku. Wcześniej byłem w MKL Szczecin. Po rozstaniu się z trenerem Mieczysławem Komorowskim podjąłem współpracę z mieszkającym w Krakowie szkoleniowcem Piotrem Borą, by w końcu podpisać transfer do WKS Wawel Kraków. Cieszę się, że w pierwszym sezonie mogłem dla nowego klubu zdobyć medal w mistrzostwach Polski.

- Może więc przeprowadzi się Pan do Krakowa?

- Są tam ładne studentki (śmiech). Byłem kilka razy w Krakowie, bardzo mi się podobał, o każdej porze dnia coś ciekawego tam się dzieje, tłumy na placach i ulicach. Szczecin jest sporym miastem, ale bez porównania z Krakowem. Jednak nie mam planów przeprowadzki; tym bardziej, że trener Bora został szefem szkolenia PZLA i stale musi wyjeżdżać poza Kraków. W dodatku w Szczecinie wznowiłem studia na miejscowym uniwersytecie, jestem na drugim roku wychowania fizycznego. Natomiast przyjadę pod Wawel 31 sierpnia, by pomóc Wawelowi w zawodach ligowych, chcemy jako klub awansować do ekstraklasy.

- A jak trafił Pan do lekkoatletyki?

- Jako młody chłopak poszedłem za głosem serca, nie wyrachowania, bo jak wiadomo "królowa sportu" za bogata dla swych zwolenników nie jest. Lubiłem biegać, skakać, wystartowałem w zawodach szkolnych. Trener Komorowski zachęcał mnie do kontynuowania treningów, współpracowaliśmy 6 lat. Mam rekord życiowy w dal 7,92 m, skoczyłem też 8,07, ale z nieco za silnym wiatrem. W moim dorobku jest srebrny medal mistrzostw Polski oraz dwa brązowe, ponadto medale w młodzieżowych mistrzostwach kraju.

- Jakie atuty jako skoczek Pan posiada?

- Mierzę 1,82 m wzrostu, ważę 73 kg, jestem szybki i skoczny. To moje plusy. Natomiast stale muszę pracować nad techniką. O ile ten element poprawię, wymarzona granica 8 metrów będzie osiągalna bez wiatru. A to przepustka w świat. Już raz startowałem w drużynowym Pucharze Europy, marzą się kolejne występy. Za rok w Zurychu odbędą się mistrzostwa Europy, dobrze byłoby do nich się zakwalifikować. Moją ambicją jest też uczestniczenie w zbliżających się halowych mistrzostwach świata w Sopocie. Oby nie przeszkadzały kontuzje, teraz dało o sobie znać ścięgno achillesa.

- Sytuację socjalną ma Pan stabilną?

- Liczę na stałą poprawę, aby spokojnie zarobić na życie i sport. Zostałem akademickim mistrzem Polski, będzie więc mi przysługiwało stosowne stypendium.

- Jeszcze może Pan coś o sobie powiedzieć krakowskim kibicom?

- No cóż, jestem kawalerem, mam 27 lat. W wolnych od sportu i nauki chwilach lubię posiedzieć przy komputerze. Mam braci i tu ciekawostka: Marcin jest imiennikiem mistrza Europy w biegu na 800 m Marcina Lewandowskiego, a Robert - oczywiście sławnego piłkarza reprezentacji i Borussii. Brat Robert nawet gra w piłkę, więc nie brakuje powodów do żartów, zwłaszcza gdy jest przedstawiany - Robert Lewandowski, piłkarz...

Rozmawiał JAN OTAŁĘGA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski