Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Transferowa ofensywa „Pasów” [ZDJĘCIA]

Jacek Żukowski
Trener Robert Podoliński (z lewej) z nowymi piłkarzami: Piotrem Polczakiem, Erikiem Jendriskiem i Sretenem Sretenoviciem
Trener Robert Podoliński (z lewej) z nowymi piłkarzami: Piotrem Polczakiem, Erikiem Jendriskiem i Sretenem Sretenoviciem FOT. ANNA KACZMARZ
Piłkarska ekstraklasa. To była prezentacja z niespodzianką. Poza Polczakiem i Jendriskiem piłkarzem Cracovii został Sretenović.

Mocne uderzenie transferowe zrobiła w ciągu dwóch dni Cracovia. Zakontraktowano bowiem dwóch zawodników.

W poniedziałek nowym piłkarzem „Pasów” został Piotr Polczak, a wczoraj Serb Sretan Sretenović. Ich obu oraz Słowaka Erika Jendriska, którego pozyskano w ubiegłym tygodniu, wczoraj oficjalnie zaprezentowano.

Dla Polczaka to powrót do Cracovii po czterech latach nieobecności. Będzie grał z numerem 24. On, jak również Jendrisek (dostał nr 62) byli już z zespołem na tygodniowym zgrupowaniu w Uniejo­wie.

Polczak nawet trenował z drużyną od listopada, ale nie mógł grać, bo przeciągała się sprawa rozwiązania jego kontraktu z Wołgą Niżni Nowogród. Pierwszy trening z nową drużyną odbył już wczoraj Sretenović (nr 3).

To piłkarz, który drugi raz wraca do polskiej ligi. Wcześniej występował w niej w barwach Zagłębia Lubin, w sezonie 2007/08. Zawodnik zagrał w 19 meczach, po czym przeniósł się do rumuńskiej Timisoary.

Wiosną 2009 grał w Kubaniu Krasnodar, ale szybko, bo już jesienią, trafił z powrotem do miedziowej jedenastki. Zaliczył w niej tylko dwa mecze i wrócił do Rosji. Co ciekawe, ostatnie dwa sezony spędził w południowokoreańskim zespole Gyeongnam.

30-letni obrońca ma bardzo dobre warunki fizyczne – 191 cm wzrostu, 87 kg wagi. Związał się z nowym klubem 2,5-letnim kontraktem.

– Jestem bardzo zadowolony z tego, że znów jestem w Polsce – mówił w języku angielskim Sretenović. – Cieszę się, że trafiłem do tak znanego klubu i mam nadzieję, że w drugiej części sezonu będę w stanie pomóc drużynie w osiągnięciu jak najlepszych wyników. Pamiętam polską ligę bardzo dobrze. Z wieloma kolegami utrzymywałem kontakt, więc jestem na bieżąco. Z Polską wiążą się dla mnie same dobre wspomnienia. Mam nadzieję, że liga nie zmieniła się na gorsze w ciągu ostatnich pięciu lat. Ostatnie dwa lata byłem w Korei Południowej. To inny świat, ale piłka nożna wszędzie jest taka sama.

Te trzy transfery w dużej mierze zaspokajają potrzeby trenera Roberta Podoliń­skiego. Choć to wcale nie jest jeszcze koniec starań Cracovii o nowych graczy. Teraz głównym celem są skrzydłowi.

– Na razie pocieszmy się chwilę, że mamy tę trójkę – uśmiechał się szkoleniowiec „Pasów”.

– Mam nadzieję, że w tak dobrych humorach jak teraz, będziemy też w czerwcu, kiedy skończą się już rozgrywki. Chciałbym móc wtedy powiedzieć, że to są piłkarze, którzy wzmocnili zespół i wnieśli nową jakość. Wiążę spore nadzieje z tymi piłkarzami i myślę, że podobnie sądzą kibice.

Akurat Polczaka fani doskonale znają, w końcu był piłkarzem zespołu z Krakowa w latach 2008-2010.

– Miło mi będzie ponownie reprezentować barwy Cracovii – stwierdził środkowy obrońca. – Cieszę się też ze współpracy z trenerem Podolińskim. Znaliśmy się wcześniej, ale dość pobieżnie, teraz mieliśmy okazję poznać się lepiej.

Zawodnik podpisał roczny kontrakt. Ostatni raz koszulkę w biało-czerwone pasy ubierał za czasów trenera Jurija Szatałowa, w słynnym już meczu z GKS-em Bełchatów, który krakowianie rozstrzygnęli na swoją korzyść w dramatycznych okolicznościach.

– Pamiętam to spotkanie bardzo dobrze – opowiadał Pol­czak. – Przegrywaliśmy 0:2, by wygrać 3:2. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy później zdarzył mi się równie dramatyczny mecz. Chciałbym, żebyśmy dostarczali kibicom sporych emocji i żeby wyniki były korzystne dla Cracovii.

Erik Jendrisek to piłkarz z budzącym szacunek CV. Grał m.in. w Hannoverze, Schalke 04 Gelsenkirchen i Freiburgu, z reprezentacją Słowacji grał na mundialu w RPA. Tacy zawodnicy nie co dzień trafiają do „Pasów”.

– Cracovia jest znaną marką nie tylko w Polsce – przekonuje wiceprezes Jakub Tabisz. – Granie w tym klubie to zaszczyt. Erik bez problemu podjął decyzję o tym, by do nas przyjść. Mam nadzieję, że z takimi zawodnikami będziemy szli do góry, rozwiniemy się i zagramy wkrótce o wyższe cele niż teraz.

Cała trójka za dwa dni wyjedzie z zespołem na zgrupowanie do Turcji. Czy pojadą na nie także testowani ostatnio w Uniejowie słowaccy zawodnicy Jakub Vojtus i Robert Valenta? Decyzja jeszcze nie zapadła.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski