Pewnie po dwóch tygodniach pobytu na obczyźnie robię się sentymentalny, ale oglądanie biało-czerwonych z Czyżyn było zaskakująco miłym uczuciem. Chodząc po ulicach pełnych kanarkowych koszulek, na polski trykot natknąłem się tylko raz – o północy na dworcu autobusowym w Belo Horizonte po meczu Argentyny z Iranem. Facet oparł głowę na stoliku i coś tam do siebie bełkotał. Nie żeby od razu był kompletnie pijany, raczej nieco wstawiony.
Spróbowałem zrobić sondę wśród brazylijskich dziennikarzy, by dowiedzieć się, czy im się nasza drużyna i hala spodobały. Poszło mi jednak kiepsko. „Stary, w środku piłkarskiego mundialu pytasz o siatkówkę?!” No tak, czego ja się spodziewałem? Że w piątkowe popołudnie wszyscy w Brazylii rzucili się przestawiać odbiorniki ustawione na „Selecao”, by złapać transmisję z drugiego końca świata?
Miałem chociaż nadzieję, że co nieco słyszała urocza Natalia z Sao Paulo, która zagląda do biura prasowego, by reprezentować jednego ze sponsorów mundialu. I gorąco zapewnia, że bardzo interesuje się siatkówką. – Pewnie, że oglądałam! – wykrzykuje. – To było w Belo Horizonte. Graliśmy dwukrotnie, raz przegraliśmy, bo chłopaki chyba źle przespali noc.
Załamałem się. Przecież tamte mecze w Belo odbyły się kilka tygodni temu.
Daniel Santos z jednej ze stacji telewizyjnych też nie oglądał relacji. Ale przynajmniej znał wynik. – Przegrywamy, bo w naszej reprezentacji ostatnio nastąpiło wiele zmian – tłumaczy. – Weszła nowa generacja zawodników, kibice ich jeszcze nie znają, więc i zainteresowanie nieco spadło. Ale bez dwóch zdań siatkówka jest u nas popularna. Jak tylko skończy się mundial na pewno do niej wrócimy. A teraz wybacz, muszę zająć się pracą. Zaraz przyjdzie tu Messi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?