Gotowa jest już ostateczna wersja programu budowy dróg krajowych. Dziś zaopiniuje go Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego, we wtorek plan inwestycji drogowych do roku 2023 zatwierdzić ma Rada Ministrów.
- W rządowym programie ujęto wszystkie inwestycje, na których nam zależało - twierdzi marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa. Wojewoda małopolski Jerzy Miller szczególną uwagę zwraca na fakt, że w wykazie inwestycji, które mają być finansowane z budżetu centralnego, znalazła się przebudowa drogi Brzesko - Nowy Sącz i dokończenie obwodnicy Skawiny.
WIDEO: Premier Kopacz zapowiada inwestycje drogowe
Źródło: Nto.pl
Na co może jeszcze liczyć Małopolska? Przede wszystkim na drogę ekspresową S7 od Krakowa do granicy z województwem świętokrzyskim oraz od Lubnia do Rabki. W wykazie jest też fragment S1 w zachodniej części regionu ze zjazdem w Oświęcimiu.
Spośród 57 obwodnic wybudowanych w całym kraju, 5 powstanie w Małopolsce - oprócz Skawiny obejście drogowe zyskają Zator, Dąbrowa Tarnowska, Zabierzów i Nowy Sącz.
Jak wylicza marszałek Sowa, w rządowych planach ujęto 97 projektów z Małopolski. Ale zdecydowana większość z nich to… chodniki, które będą budowane w ramach poprawy bezpieczeństwa pieszych przy drogach. - Zdaję sobie sprawę, że chodniki nie zmieniają sieci dróg krajowych, ale dla lokalnych społeczności każdy taki chodnik jest bardzo ważny - podkreśla marszałek.
Znacznie większe wątpliwości budzi jednak sama konstrukcja rządowego programu dróg. Do tej pory każdemu odcinkowi planowanej trasy przypisywano konkretną kwotę pieniędzy. Teraz będzie tylko wykaz budowanych dróg bez przypisanych kwot. Np. małopolski odcinek S7 znalazł się w ramach 300 kilometrów tej drogi z Warszawy do Krakowa, budowanego, jak wynika z rządowego dokumentu, od 2014 roku.
- Czytając ten zapis literalnie, dowiadujemy się, że S7 do Krakowa, o którą wciąż tyle walczymy, budowana jest już od roku - kpi poseł PiS Andrzej Adamczyk. Poważniejszy zarzut dotyczy tego, że wciąż nie wiadomo, która droga powstanie w pierwszej kolejności. - Może się okazać, że jak zabraknie pieniędzy, znowu nasza część S7 wyleci z rządowego programu - mówi poseł Adamczyk.
A zagrożenie braku pieniędzy na drogi jest realne. Gdy pod koniec ubiegłego roku pojawił się pierwszy projekt, na budowę dróg, autostrad i obwodnic do roku 2023 miało być nieco ponad 90 mld zł. Najnowsza wersja mówi już o 107 mld zł, a do tego dołożono jeszcze blisko 50 mld zł na bieżące remonty i poprawę bezpieczeństwa. Tak niespodziewany wzrost wydatków trudno tłumaczyć inaczej niż próbą przypodobania się wszystkim regionom przed wyborami.
- Wszystkie inwestycje mają gwarancje finansowe - zapewnia jednak marszałek Sowa. I dodaje, że jak PiS dojdzie do władzy, będzie mogło nie tylko zrealizować te plany, ale jeszcze dołożyć do nich kolejną drogę ważną dla Małopolski. W rządowej wersji programu budowy dróg nie ma m.in. północnej obwodnicy Krakowa oraz Beskidzkiej Drogi Integracyjnej z Bielska do Głogoczowa.
Szybkiego wyjaśnienia wymaga, czemu w programie rządu nie ma przebudowy zakopianki w Poroninie. Porozumienie o budowie bezkolizyjnego skrzyżowania w tym miejscu podpisano podczas ostatniej wizyty premier Ewy Kopacz.
Szybkie i efektywne przygotowania potrzebne są też dla drogi z Brzeska do Nowego Sącza. Już wiadomo, że nie będzie to droga ekspresowa, ale i tak na uzyskanie wszystkich uzgodnień i pozwoleń potrzeba kilku lat. Rok 2023 wcale nie musi przynieść przecięcia wstęgi tej inwestycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?