Trener Chlipała nie pali się do gry

Sytuacja finansowa klubu od dłuższego czasu jest niewesoła. Podczas poprzedniej zimy rozważano nawet wycofanie zespołu z IV ligi. Ostatecznie do tego nie doszło, obecnie też wygląda na to, że Świt przystąpi do wiosennych rozgrywek. Drużyna funkcjonuje. Wprawdzie jeszcze w grudniu z klubem pożegnał się trener Maciej Antkiewicz, ale jest jego następca – Piotr Chlipała. Jeszcze bez umowy (pod tą podpisać ma się nowy zarząd), ale od kilkunastu dni prowadzi treningi Świtu.

_– Na razie w zajęciach bierze udział 14–15 piłkarzy. Mam jeszcze kontakt z dwoma czy trzema, którzy byliby chętni z nami pograć, ale wszyscy czekamy na to, co wydarzy się w piątek _– mówi Chlipała.

36-latek ostatnio był piłkarzem Wiślan Jaśkowice, nadal trenuje juniorów w tym klubie, jednak to w Świcie dorobił się już statusu legendy. Bramki dla ekipy z Krzeszowic zaczął strzelać jeszcze w latach 90., potem wspiął się do I ligi, ale wrócił do Świtu, by wywalczyć z nim ostatni awans do IV ligi (2012).

– Czy będę teraz trenerem grającym? Powiem tak: będę starał się od tego uciekać, wolałbym kierować drużyną z boku boiska. Mam jednak świadomość, że w obecnej sytuacji kadrowej będę się też musiał zgodzić na granie i czasem załatać dziurę w składzie – przyznaje szkoleniowiec Świtu.

W pierwszym tej zimy sparingu krzeszowiczanie ulegli 0:2 Jutrzence Giebułtów, jutro mają zaplanowany mecz z Cracovią II. Wiosenne rozgrywki w IV lidze rozpoczną się 14 marca, a Świt przystąpi do nich z 11. miejsca w tabeli.