Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener dał dobrą zmianę

Tomasz Bochenek
Paweł Gawęcki (Świt) cieszy się ze zdobycia wyrównującego gola.
Paweł Gawęcki (Świt) cieszy się ze zdobycia wyrównującego gola. Tomasz Bochenek
IV liga. - Niepotrzebnie spuściliśmy trochę z tonu. Rywal nabrał energii, złapał oddech - żałował Dawid Szymula, były zawodnik Świtu, który w sobotę dał Kalwariance prowadzenie, a w 63 min powinien był podwyższyć wynik, lecz jego strzał z bliska obronił Wróbel.

Świt Krzeszowice1 (0)
Kalwarianka1 (1)

Bramki: 0:1 Szymula 33, 1:1 Gawęcki 77.
Świt: Wróbel - MuchaI, J. Marszałek, Skwarczeński, Kostecki - Matacz (46 Strzeboński), Kaczkowski, Krzyściak (46 Stryczek), MistarzI (84 Siuda), Burzyński (64 Chlipała) - Gawęcki.
Kalwarianka: Dziedzic - PakoszI, Jurkowski, Cygal, Morawski - Pułka (72 Trzebuniak), Białek, Świerczyński, KaganekI - Szymula (84 Daniel), Hobrzyk.
Sędziował: Łukasz Łabuzek (Chrzanów). Widzów: 100.

Goście do tego momentu bez większych problemów prowadzili grę, a gdy Świt z rzadka próbował ich kąsać kontrami, te akcje kasował Dziedzic, szukając wręcz okazji do wybiegów poza pole karne.

- Wizerunek naszego zespołu dopiero się tworzy, będzie kształtował się podczas kolejnych meczów - mówił potem Piotr Chlipała, debiutujący w roli trenera Świtu.

- W drużynie doszło do wielu zmian, a budowę najłatwiej jednak rozpocząć od obrony. Stąd więc pewnie to nasze "głębokie" ustawienie przez sporą część meczu.

Kiedy zmienił się jego obraz? Gdy na boisku pojawił się... Chlipała, a więc nowa siła w krzeszowickiej ofensywie. Mocniejszy nacisk na obronę Kalwarianki wykazał, że daleko jej do monolitu. A w 77 min po akcji i podaniu Chlipały do wyrównania doprowadził Gawęcki.

- Cieszę się, że udało mi się pomóc drużynie, ale ja naprawdę wolałbym skupić się na jej prowadzeniu. Rozgrzewki to na pewno sobie idealnej nie zrobiłem, bo co chwilę kątem oka zerkałem na boisko - uśmiechał się 36-letni szkoleniowiec, który jeszcze w latach 90. hurtowo strzelał bramki dla Świtu.

W sobotę zdobyty gol zachęcił gospodarzy do podjęcia walki o zwycięstwo. To mogło się dla nich źle skończyć, bo równocześnie poluzowali szyki obronne. Mógł, a nawet powinien był, to wykorzystać zmiennik Kalwarianki - Daniel, jednak zmarnował swoje dwie okazje. Piłkę meczową miał w 90+2 min: z 10 metrów nie trafił w bramkę.

- Z remisu możemy być zadowoleni, pamiętajmy, że graliśmy z wiceliderem - zauważył Chlipała.
- Punkt zdobyty na wyjeździe trzeba szanować - ocenił Szymula.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski