Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener, który wciąż gra w piłkę nożną

Bogdan Przybyło
Leszek Tobik często wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych
Leszek Tobik często wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych fot. Anna Kaczmarz
Życie na trenerskiej ławce: LESZEK TOBIK. W pewnej mierze był naznaczony rodzinnie. Jego tata Marian dwa razy prowadził piłkarzy Cracovii, a z jej juniorami zdobył mistrzostwo Polski. Po latach on też został trenerem, ale w innych klubach.

Sam także zaczynał kopać piłkę w „Pasach”. – Ściągnął mnie trener Kazimierz Lalik, a potem prowadził Roman Durniok _– wspomina zasłużonych dla krakowskiej piłki szkoleniowców. – _Z juniorami Cracovii zostałem w __1966 roku wicemistrzem Polski.

O nauce jednak nie zapominał. Skończył studia na Akademii Ekonomicznej, dalej grając w piłkę. Miał być w Hutniku, ale trafił do AKS Niwka. Potem był powrót do Cracovii, przenosiny do Korony Kielce, która akurat wygrała z „Pasami” w słynnych przed 40 laty barażach o II ligę. – W Kielcach grałem do 28. roku życia – opowiada Tobik. – Ciężka kontuzja sprawiła, że musiałem skończyć z __występami.

Z futbolem jednak wciąż był związany. Ukończył kurs instruktorski, dzięki czemu znalazł się w Clepardii. – Zacząłem od __juniorów – mówi o swych szkoleniowych początkach. – Wśród moich wychowanków był Zbyszek Gręda. Świetnie się zapowiadał, ale mocne krakowskie kluby go nie chciały. Wszyscy mówili, że jest za mały na dobrego piłkarza. Pojechałem z nim do Niwki, gdzie wówczas był Jurek Wilim, który zmarł przed kilkoma dniami. Nieraz się dopytywał potem o dobrych graczy. I tak, jeszcze przez Zagłębie Sosnowiec, Gręda trafił po kilku latach do Wisły. U mnie zresztą Zbyszek nie tylko zaczynał, ale, mając ponad 40 lat, kończył grę w piłkę, gdyż prowadząc po latach Skalankę, ściągnąłem go do tej drużyny. Wśród moich wychowanków był jeszcze na przykład Jarosław Marfiak, obecny prezes podokręgu krakowskiego.

Po juniorach Clepardii Tobik przejął zespół seniorów, jednocześnie zdobywając uprawnienia trenerskie. – _Zajęcia prowadzone przez warszawski AWF odbywały się jednak w Łodzi, do której zjeżdżali ludzie z __całego kraju . Wśród uczestników byli Stanisław Terlecki, Zbigniew Boniek, ale on rzadko bywał _– przypomina.

Postawił wtedy całkowicie na piłkę nożną, a „trenerka” stała się jego zawodem. Chociaż zdarzało się, że formalnie zatrudniany bywał też na innych etatach – takie były czasy – jak choćby w następnym klubie, Górniku Brzeszcze, z którym dostał się do III ligi. Potem były inne kluby w Krakowie bądź okolicach – Prokocim, Bocheński KS, trzy lata w Pogoni Miechów, Prądnik Sułoszowa, Gościbia Sułkowice, Sokół Kocmyrzów, Prądniczanka, Zwierzyniecki, Partyzant Dojazdów. – Miałem propozycje z innych drużyn, spoza Małopolski. Nie chciałem się jednak ruszać z Krakowa, cały czas w nim mieszkałem, ciągle dojeżdżając gdzieś do pracy – mówi Tobik.

Rodzina zapewne zrozumiałaby taką czasową wyprowadzkę, bo wszyscy w niej uprawiali sport. Żona to Krystyna Wajda-Tobik, znakomita szczypiornistka Cracovii, reprezentantka Polski, która sama długo grała w piłkę ręczną. – Często byliśmy na różnych obozach, meczach i czasami musieliśmy korzystać z __pomocy opiekunki, która pilnowała naszą córkę Magdę – opowiada o życiu sportowej rodziny. Córka zresztą też nie stroniła od tej dziedziny życia. Studiowała na krakowskiej AWF i grała w akademickiej drużynie w koszykówkę.

Od trzech lat próżno szukać Tobika na trenerskiej ławce. – _Nie zarzekam się, że nie poprowadzę już żadnego zespołu. Co jakiś wyjeżdżam jednak do córki, która mieszka w Stanach Zjednoczonych, a nie chcę podejmować się jakiegoś zadania i po czterech miesiącach zostawić zespół bez trenera. Ale w Chicago z futbolem nie zrywam. Gram w zespole oldbojów Royal Wawel, który połączył się z __tamtejszą Cracovią _– mówi Tobik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski