Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Limanovii Piotr Kapusta: Oby normalność została na dłużej

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Po rundzie jesiennej MKS Limanovia plasuje się na piątym miejscu w tabeli, mając 4 punkty straty do lidera Lubania Maniowy
Po rundzie jesiennej MKS Limanovia plasuje się na piątym miejscu w tabeli, mając 4 punkty straty do lidera Lubania Maniowy Fot. MKS Limanovia archiwum
Rozmawiamy z trenerem MKS Limanovii Piotrem Kapustą.

Można już chyba odetchnąć z ulgą i powiedzieć: nareszcie?
Noe jeszcze czekamy na coś bardziej konkretnego (wywiad odbył się w poniedziałek – przyp. red.). Jesteśmy ciekawi tego, czy będzie rozgrywana cała runda, czy nie. Na kiedy planowane jest zakończenie rozgrywek itd.

Z kim i kiedy zagracie najbliższy wiosenny mecz?
Z oficjalnych spotkań w środę zmierzymy się u siebie z Unią Tarnów (godz. 16.30). Będzie to mecz w ramach 1/8 finału Pucharu Polski na szczeblu małopolskim. O awansie zdecyduje jeden mecz, nie będzie rewanżu.

W lidze od razu zaczniecie derbowo. Sokół Słopnice, Wasz pierwszy ligowy rywal, jest rewelacją tego sezonu w czwartej lidze grupy małopolskiej wschodniej.
W chwili obecnej myślimy tylko o środowej potyczce z Unią. Sokół jest oczywiście mocną drużyną i od czwartku będziemy myśleć już tylko o rywalizacji ze słopniczanami. Podchodzimy do tego wszystkiego bardzo spokojnie, w zgodzie ze swoimi założeniami. Nie będzie jakichś nadzwyczajnych treningów, bo zagramy derby. Jesteśmy świadomi pracy, jaką wykonaliśmy w trakcie zimowej przerwy w rozgrywkach.

Zapewne ta przymusowa pauza odbije się na formie zawodników.
W pewnym sensie jest to niewiadoma. Przeżywaliśmy już podobną sytuację rok temu. Wówczas jednak nie powróciliśmy do gry. Teraz czekaliśmy na zielone światło, by wrócić na te zielone boiska i doczekaliśmy się, wszystko na to wskazuje. Czas na analizę naszej gry, tego jaką formę prezentowaliśmy po tych zawirowaniach, przyjdzie po zakończeniu sezonu. Będziemy wówczas mądrzejsi.

Co takiego wydarzyło się, że w marcu i przez połowę kwietnia nie można było amatorsko grać w piłkę na świeżym powietrzu a teraz jednak można?
Nie chciałbym wnikać w te detale i szczegóły. Pewne kwestie są niezrozumiałe, ale musimy się dostosować do tego, co z góry ustalone. Musimy umieć radzić sobie z tym dyskomfortem.

Wierzy Pan w to, że sezon jednak zostanie dograny do końca?
Na pewno wszyscy byśmy tego bardzo chcieli, nie tylko w Limanovii. Aczkolwiek będzie to niesamowite wyzwanie przede wszystkim dla zawodników. Gdyby było aż tyle grania, to moi podopieczni zaliczyliby plus minus jakieś trzydzieści spotkań, wliczając mecze pucharowe czy wcześniejsze potyczki sparingowe. W skrócie byłoby multum meczów. Rywalizując w systemie środa-sobota pojawią się kontuzje, kartki. Do tego dojdą też zapewne problemy z pracą, przecież czwartoligowcy, by zarobić na życie muszą do niej chodzić. To może być problem, jest wiele takich aspektów, które można by jeszcze wymienić. Oczywiście dopasujemy się do tego, jakie będą decyzje, ale kluczową rolę i tak odegra zapewne czynnik ludzki. Będzie ciekawie.

Czego Wam życzyć?
Przede wszystkim tego, by normalność została z nami na dłuższy okres. Poza tym zdrowia, a z całą resztą jakoś damy sobie radę. Szczęścia może nam jakoś nie trzeba życzyć, bo jemu po prostu trzeba pomóc.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Trener Limanovii Piotr Kapusta: Oby normalność została na dłużej - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski