MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trener Mateusz Miś: My jesteśmy gotowi do gry

ALG
Fot. Aleksander Gąciarz
Fot. Aleksander Gąciarz
SPORT. Zima znów pokrzyżowała plany piłkarzom. Zawodnicy Proszowianki nie wyjdą na boisko w najbliższy weekend. Mecz z Przemszą Klucze został odwołany.

Fot. Aleksander Gąciarz

- Otrzymał Pan znów dodatkowy tydzień na przygotowania. Czy to dobrze? - pytamy trenera Proszowianki, MATEUSZA MISIA.

- My jesteśmy gotowi do gry. Robiliśmy wszystko, by przygotować się na czas do rozgrywek. Jednak z naturą nikt nie wygra. Mam nadzieję, że kolejne mecze już dojdą do skutku. Dobre jest tylko to, że kilku zawodników, którzy zmagali się z urazami, zdąży się wyleczyć.

- I mógł do**was w**ostatniej chwili wrócić John Nwankpa. To dobra wiadomość?

- Na pewno. Nie wiem jeszcze, w jakiej Johnny jest dyspozycji, ale zarzeka się, że trenował z Beskidem Andrychów. U nas na razie był na dwóch treningach, ale przecież zna większość chłopaków i nie będzie się musiał długo aklimatyzować. Będzie rywalizował o miejsce w składzie z Danielem Smętkiem i Tomkiem Grzegórzko.

- Wszystko w**przerwie zimowej przebiegło tak, jak Pan sobie założył?**

- Generalnie tak. Chłopcy ciężko pracowali, frekwencja na treningach była wysoka. Wyniki testów, jak na ten poziom rozgrywek, są imponujące. Pod względem przygotowania wytrzymałościowego i szybkościowego nie odbiegamy od klubów z wyższych lig.

- W porównaniu z poprzednikami ma Pan komfortową sytuacje pod względem organizacyjnym. Zarząd ma więc prawo wymagać wyników.

- Relacje z zarządem są dobre. Mamy swój cel, jakim jest utrzymanie w lidze. Będziemy chcieli się w każdym meczu zaprezentować jak najlepiej, ale mamy młody skład i pewnie różne mecze się przytrafią.

(ALG)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski