18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener musiał zaszaleć [ZDJĘCIA]

Justyna Krupa
Allie Quigley w spotkaniu z toruniankami zdobyła 12 punktów. To był trzeci wynik w drużynie
Allie Quigley w spotkaniu z toruniankami zdobyła 12 punktów. To był trzeci wynik w drużynie Anna Kaczmarz
Ekstraklasa koszykarek. Wiślaczki zrewanżowały się Enerdze za porażkę w Toruniu. Emocji i nerwów w hali przy ul. Reymonta w sobotę nie zabrakło.

Wisła Can-Pack Kraków 85
Energa Toruń 57

(18:19, 29:13, 14:19, 24:6)
Wisła: Lavender 24, Quigley 12, Ouvina 8, Żurowska 6, Skobel 5 - Tamane 21, Krężel 7, McCray 2, Jujka 0, Pawlak 0.
Energa: Iamstrong 14 (1x3), Idczak 13 (1x3), Dosty 9, Gulak-Lipka 5 (1x3), Ratajczak 3 - Velinović 13.
Sędziowali: Paweł Białas, Maciej Kotulski i Grzegorz Czajka. Widzów: 400.

Wydawało się, że będzie to mecz bez historii, bo torunianki, trawione problemami kadrowymi, przyjechały do Krakowa z zaledwie 6 zdrowymi zawodniczkami. Trener Wisły Stefan Svitek uznał, że to dobry moment, by dać pograć rezerwowym i już w pierwszej kwarcie wpuścił na parkiet Martę Jujkę i Katarzynę Krężel (z podstawowych zawodniczek nie zagrała Agnieszka Szott, która leczy uraz mięśniowy).

Wiślaczki pozwalały jednak rywalkom na zbyt wiele. W efekcie to Energa wygrała pierwszą kwartę 19:18. - Robią, co chcą pod naszym koszem - wściekał się Słowak. - Która to zbiórka rywali w ataku, czwarta?! Nie możemy tak grać! - krzyczał.

Svitek szybko uznał, że eksperymenty ze składem mogą się źle skończyć i na parkiet wróciły Amerykanki. Nie od razu przyniosło to efekt. W połowie kwarty znów to Energa minimalnie prowadziła. Bardzo skuteczna była Serbka Jelena Velinović.

- Mieliśmy wyjść na ten mecz z agresywnym nastawieniem, a tak nie było. Poczułem, że muszę zacząć szaleć przy linii bocznej. Czasem czuję się jak małpka, skacząc tam za boiskiem i krzycząc: więcej agresji w grze! Ale tak mamy grać u siebie - denerwował się Słowak.

W końcu krakowianki złapały swój rytm i na przerwę schodziły, prowadząc 15 punktami. Potem znów jednak zrobiło się nerwowo. Przewaga gospodyń zaczęła topnieć, do tego arbitrzy podyktowali dwa z rzędu przewinienia techniczne, jedno za zachowanie Cristiny Ouviny, a drugie - za reakcję Svitka. W tej sytuacji Wisłę uratował spokój Zane Tamane, której tego dnia wychodziło dosłownie wszystko. W końcówce Energa opadła z sił i krakowianki mogły śrubować wynik.

- Na pewno nie cieszy nas, że torunianki w naszej hali były w stanie wygrać aż dwie kwarty. Mimo wszystko jest progres w grze drużyny w porównaniu do meczu w Polkowicach - przekonywał Svitek. Oby miał rację, bo w najbliższym tygodniu wiślaczki czeka trudny mecz w Gorzowie i walka w Final Four Pucharu Polski.

Dzień po starciu z Energą zawodniczki "Białej Gwiazdy" znalazły jeszcze czas, by wziąć udział w tradycyjnym koszykarskim campie szkoleniowym dla dzieci z krakowskich szkół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski